Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Minister edukacji chce wyciągnąć dzieci z domów. “Podejmujemy działania” - zapewnia

21.01.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Minister edukacji chce wyciągnąć dzieci z domów. “Podejmujemy działania” - zapewnia
Przemysław Czarnek, minister edukacji narodowej zapowiada, że w najbliższych dniach zaproponuje rozwiązania, które “wyciągną dzieci z domu”.

Minister Czarek był dziś rano gościem porannej rozmowy w RMF FM. Prowadzący program Robert Mazurek, który jak sam zaznaczył jest ojcem siódmoklasisty (podobnie zresztą jak minister edukacji) poruszył problem braku ruchu u uczniów spędzających długie godziny przed komputerem na nauczaniu zdalnym. - Ich nosi - zauważył redaktor Mazurek. - Czy to pana nie martwi, jako ojca? - zapytał.

- Bardzo mnie martwi - odpowiedział Przemysław Czarnek. - Podejmujemy działania między innymi z rektorami AWF-ów, żeby proponować takie rozwiązania w najbliższych dniach, żeby wyciągnąć dzieci z domu. Nawet przy nauce zdalnej zaproponować im zajęcia sportowe pozalekcyjne, które będą prowadzone przez nauczycieli wf, bo rzeczywiście jest bardzo duży problem nie tylko z tym, że “ich nosi”, ale z otyłością, brakiem ruchu, które ujawniają się podczas zdalnego nauczania.

Minister Czarnek na razie nie zdradził, jak wyobraża sobie te zajęcia. Czy będą one prowadzone stacjonarnie w szkołach, czy zdalnie. Szczegóły mamy poznać w najbliższych dniach. Nie wiadomo też, dlaczego resort edukacji dopiero teraz zainteresował się tym problemem, skoro większość uczniów uczy się zdalnie już od października ubiegłego roku.

O tym, że zamknięci w domach uczniowie cierpią z powodu braku aktywności fizycznej pisaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. Jak informowaliśmy, w wielu szkołach lekcje wychowania fizycznego to fikcja. Nauczyciele nie prowadzą zajęć ruchowych, bo boją się o bezpieczeństwo dzieci. 

W rozwiązaniu tego problemu nie pomaga również resort edukacji, który na naszą prośbę przesłał wyjaśnienia dotyczące tego, jak powinna wyglądać zdalna lekcja wuefu.

Ze stanowiska MEiN wynika, że nauczyciel, który prowadzi zdalne lekcje wf powinien zadbać o to, by uczeń nie ćwiczył na śliskiej podłodze, w niewłaściwym obuwiu czy zbyt blisko mebli. W przeciwnym razie może ponieść konsekwencje za ewentualną kontuzję dziecka. 

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio