"Tour de Konstytucja" to inicjatywa, której celem jest "popularyzacja zapisów Konstytucji". Akcja odbywa się pod patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Wspiera ją wiele organizacji w tym między innymi nauczycielski Protest z Wykrzyknikiem. W piknikach organizowanych w całej Polsce biorą udział artyści, prawnicy oraz osoby zaufania społecznego, są wśród nich sędziowie i prokuratorzy, którym nie po drodze z obecną władzą.
Podczas jednego z takich spotkań, które odbyło się wczoraj w małopolskich Dobczycach, przemawiał między innymi sędzia Waldemar Żurek oraz prokuratorzy ze Stowarzyszenia Lex Super Omnia.
W pewnym momencie do uczestników wydarzenia dołączyła grupa przedszkolaków, które przyszły na rynek pod opieką kilku nauczycielek.
- Uznanie dla pań, że się naraziły - wykrzyknął na ich widok jeden z mieszkańców biorący udział w wydarzeniu.
- Może nie naraziły, ale odważyły - sprostował obecny na spotkaniu prokurator.
Chorągiewki dla dzieci, Trybunał Stanu dla prezydenta
Przedszkolaki znalazły się na rynku przez przypadek. Akurat wracały z wycieczki na pobliski zamek. Dostały chorągiewki i baloniki, powtórzyły na głos kilka razy słowo konstytucja i poszły w swoją stronę.Nieco dłużej na placu zabawili uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Dobczycach, którzy chwilę po przedszkolach pojawili się na rynku pod opieką swoich nauczycieli. Ci nie kryli, że przyszli specjalnie by wziąć udział w tym wydarzeniu.
Uczniowie (z klasy V i VIII) otrzymali biało-czerwone flagi i egzemplarze Konstytucji. Przez organizatorów byli zachęcani do zadawania pytań. Sędzia Waldemar Żurek wyjaśnił im znaczenie art. 72 Konstytucji, który mówi o prawach dzieci.
Jeden z uczniów przyznał, że słyszał w mediach, że prezydent łamie Konstytucję i chciał się dowiedzieć dlaczego tak jest. Sędzia Waldemar Żurek wyjaśnił mu, że prezydent Andrzej Duda w nocy, po kryjomu zaprzysiężył nielegalnych sędziów Trybunału i że może kiedyś osądzić go za to Trybunał Stanu.
- To wspaniały przykład dla nauczycieli z całej Polski, że w Dobczycach nauczyciele nie wstydzili się, nie bali się, nie chowali się po kątach, tylko wyszli z młodzieżą na to spotkanie, brawa dla tych odważnych ludzi - skomentował jeden z organizatorów spotkania na nagraniu udostępnionym w sieci. - Oglądajcie nauczyciele w całej Polsce i bierzcie przykład - dodał.
Kłopot w tym, że nauczyciele ze szkoły i przedszkola w Dobczycach mogą mieć teraz poważne problemy. Minister edukacji Przemysław Czarnek nazwał, to co wydarzyło się w Dobczycach “obrzydliwym skandalem”, a małopolska kurator oświaty Barbara Nowak od razu wysłała do szkoły kontrolę.
Zapytaliśmy w kuratorium oświaty, jakie są jej wyniki. Na odpowiedź czekamy.
Dyrektorka dziękuje za dobre słowo
Dyrektorka dobczyckiej podstawówki Aleksandra Sutkowska nie komentuje sprawy, wydała jedynie krótkie oświadczenie, w którym czytamy: “8 czerwca 2021 r. grupa uczniów naszej szkoły wzięła udział w ramach zajęć lekcyjnych w projekcie Tour de Konstytucja, który odbywał się na rynku w Dobczycach. Spotkanie dotyczyło spraw związanych z Ustawą Zasadniczą miało charakter apolityczny i edukacyjny. Udziałem uczniów chcieliśmy uczcić 100 rocznicę uchwalenia pierwszej pełnej Konstytucji po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Podczas spotkania dzieci otrzymały teksty konstytucji oraz flagi biało – czerwone. Wszystkim, którzy rozumieją obecność naszych uczniów w tym wydarzeniu serdecznie dziękujemy za wsparcie i dobre słowo”.Agitował i prezentował skrajne oceny na temat sprawowaniu urzędu przez prezydenta
Problemy mają jednak nie tylko nauczyciele. Jak informuje krakowska “Gazeta Wyborcza”, w czwartek zebrało się Kolegium Sądu Okręgowego (jest ono zdominowane przez osoby powołane za czasów "dobrej zmiany" na czele z prezes SO Dagmarą Pawełczyk-Woicką).Kolegium zażądało od rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec sędziego Waldemara Żurka za jego wystąpienia podczas spotkań Tour de Konstytucja w Dobczycach i wcześniejszym w Krakowie.
Według Kolegium, sędzia Żurek w czasie spotkań "kwestionował umocowanie i status konstytucyjnych organów państwowych i sędziów, dokonywał ocen i porównań politycznych, pomawiał sprzeniewierzeniu się prawu i przedstawiał apel wzywający do generalnego kwestionowania orzeczeń wydawanych przez sądy z udziałem legalnie powołanych sędziów".
Dodatkowo w Dobczycach miał "w godzinach urzędowania sądu przeprowadzać agitację skierowaną do małoletnich mającą na celu promowanie własnych poglądów m.in, na temat polityki migracyjnej i prezentował skrajne oceny na temat sprawowaniu urzędu przez prezydenta RP".
Jak mówi w rozmowie z “GW” sędzia Żurek, łączenie tego, że dzieci dostały baloniki i flagi w barwach narodowych z jakąś indoktrynacją i polityką jest skandalem. - Starszym uczniom osobiście czytałem fragmenty Konstytucji dotyczące praw dzieci. Jeśli to jest zbrodnia, to łapię się za głowę. W jakim kraju żyjemy? - mówi w “GW” sędzia Żurek.
I dodaje: - Chodzi o to, żeby na salę nie mógł już nawet wejść, bym nie mógł orzekać. Ale nadal będę robił to, co robię. Nie poddam się - zapowiada.