Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Barbara Nowak apeluje: Niech w każdej szkole i w każdej klasie odbędzie się Wigilia

14.12.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Barbara Nowak apeluje: Niech w każdej szkole i w każdej klasie odbędzie się Wigilia

Fot. Małopolskie Kuratorium Oświaty

Już niemal co trzecia szkoła pracuje zdalnie lub hybrydowo, a od poniedziałku wszystkie mają zostać zamknięte. W tym czasie małopolska kurator oświaty “gorąco apeluje”, by szkoły nie rezygnowały z wigilijnych spotkań i wspólnego kolędowania.

Najnowsze dane ministerstwa zdrowia dotyczące pandemii koronawirusa mówią, że ostatniej doby z powodu Covid-19 zmarło 537 osób. Lekarze alarmują, że oddziały pediatryczne zapełniają się małymi pacjentami zakażonymi koronawirusem.

Pandemia paraliżuje też pracę szkół i przedszkoli. Pod koniec ubiegłego tygodnia ponad 6,5 tys. placówek oświatowych pracowało zdalnie lub hybrydowo. Najgorsza sytuacja jest w szkołach podstawowych, gdzie problemy z zapewnieniem normalnej nauki ma blisko 30 proc. placówek. Ich dyrektorzy podkreślają, że niemal codziennie kolejna klasa trafia na kwarantannę. - U nas połowa uczniów jest obecnie na kwarantannie. Te dzieci, które wrócą do szkoły w przyszłym tygodniu z całą pewnością spędzą święta w izolacji - mówiła nam pod koniec ubiegłego tygodnia Katarzyna Cieciura, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Bł. C. Borzęckiej w Krakowie.

Jej zdaniem, szkoły powinny zostać zamknięte już teraz, a nie dopiero od przyszłego tygodnia, jak planuje rząd. Chodzi o to, by uchronić dzieci, a tym samym całe rodziny przed świąteczną kwarantanną. - Myślę, że rodzice, którzy planują świąteczne wyjazdy sami zdecydują o pozostawieniu dzieci w domu w najbliższym czasie i byłoby to bardzo rozsądne z ich strony - dodaje Katarzyna Cieciura.

Szkolne i przedszkolne kwarantanny mocno dają się we znaki również rodzicom. - Do wczoraj młodsza córka była na kwarantannie, dziś poszła do przedszkola, ale zawrócili ich do domu na kolejną kwarantannę, tym razem do soboty. Wcześniej w podobnej sytuacji była starsza córka. Od 25 listopada jesteśmy niemal non stop na kwarantannie z 2 dniami przerwy, a zaraz wchodzi nauka zdalna i przerwa do 10 stycznia, a potem tydzień szkoły i ferie zimowe. Który pracujący rodzic może sobie pozwolić na tak długą nieobecność w pracy? - denerwuje się pani Dorota z Krakowa.

Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak zdaje się nie dostrzegać tych wszystkich problemów. Na stronie internetowej kuratorium oświaty zamieściła właśnie list do dyrektorów, nauczycieli, pracowników szkolnej administracji i obsługi oraz uczniów.

Czas pięknego świętowania

"Przerwa świąteczna została w tym roku wprowadzona wcześniej i tydzień, który się dziś zaczyna jest ostatnim tygodniem zajęć lekcyjnych w trybie stacjonarnym w 2021 - zaczyna swój list kurator Nowak. - Tradycyjnie w polskich szkołach, ostatnie dni przed Bożym Narodzeniem są czasem pięknego świętowania. W klasach lekcyjnych ubieramy choinki, dzielimy się opłatkiem, składamy życzenia. Nauczyciele wspólnie z Rodzicami i Uczniami przygotowują klasowe Wigilie" - pisze kurator.

Dalej snuje swoje wspomnienia z czasów, gdy pracowała jeszcze w szkole i wspólnie z całą szkolną społecznością “z radością oczekiwała narodzin Jezusa”.

"To także czas podsumowań i podejmowania zobowiązań, że będziemy stawali się lepsi - zauważa kurator Nowak. - Wyczekiwanie z ufnością na cud narodzin Dzieciątka Bożego budzi nieodmiennie nadzieję. Ostatnie miesiące tego roku pełne były niepokojów o zdrowie, o bezpieczeństwo naszych granic, o utrzymanie suwerenności Polski".

Nakrycie dla bohaterskich obrońcom polskich granic

I dalej:

“Gorąco apeluję do wspólnoty każdej szkoły w Małopolsce, nie rezygnujcie Państwo z naszego pięknego, polskiego zwyczaju! Niech w każdej szkole i w każdej klasie odbędzie się Wigilia, podzielcie się opłatkiem, zaśpiewajcie kolędę i życzcie sobie z serca piękna i dobra w naszym życiu. Pamiętajmy o zostawieniu jednego wolnego nakrycia przy naszych stołach, które w tym roku szczególnie kieruje nasze myśli ku bohaterskim obrońcom polskich granic.

Ci, którzy ze względu na chorobę bądź kwarantannę nie będą w budynkach szkoły, niech usłyszą za pośrednictwem łączy internetowych, dobre życzenia – niech także czują się wspólnotą”.

Kurator z Krakowa nie boi się pandemii

O tym, że Barbara Nowak niewiele robi sobie z pandemii mogliśmy się już wcześniej wielokrotnie przekonać. We wrześniu ubiegłego roku Nowak doniosła wojewodzie na burmistrza Wieliczki, który - z uwagi na pandemię - odradził dyrektorom gminnych szkół wzięcia udziału w konferencji organizowanej przez kuratorium oświaty.

Kuratorka stwierdziła, że swoją decyzją burmistrz „naraził dyrektorów na brak wiedzy w zakresie dydaktycznym, wychowawczym i opiekuńczym”.

„Zakazanie dyrektorom szkół i przedszkoli (...) udziału w konferencji organizowanej przez Małopolskiego Kuratora Oświaty traktuję jako bezprecedensowe przekroczenie kompetencji przez organ prowadzący, co w trybie nadzoru zgłaszam do wojewody małopolskiego” - napisała kurator Nowak.

Burmistrz Artur Kozioł odpisał: „Czytając Pani pismo wyrażam ogromne zaniepokojenie dotyczące podejścia do zagrożenia jakie wywołuje zwiększenie ilości zakażeń Covid-19”.

Podczas jednego z takich spotkań organizowanych przez kuratorium Nowak zaprezentowała wyniki badań ankietowych przeprowadzonych w 15 krajach, z których wynika, że “nie ma wyraźnych oznak”, by dzieci w szkołach przenosiły wirusa na dorosłych. Następnie poradziła dyrektorom, by ze spokojem podchodzili do ponownego otwarcia szkół i nie przejmowali się tak bardzo szczegółowymi wytycznymi sanepidu dotyczącymi zasad bezpieczeństwa.

“Jeśli są wskazania, że należy usunąć dywan i wszystkie pluszowe zabawki, to wcale nie oznacza, że państwo musicie to robić. (...) Jeśli dzieci mają siedzieć na zimnej posadzce to proszę zostawić ten dywan” - zaapelowała kurator do dyrektorów przedszkoli.

A co jeśli, ktoś przyprowadzi do szkoły lub przedszkola zakatarzone dziecko? Kurator radziła, by nie wpadać w panikę, bo zawsze tak było, że do przedszkola przychodziły dzieci z katarem. “Nie każde chore dziecko ma Covid. Proszę unikać niepotrzebnych reakcji” - apelowała Nowak.

Z kolei odnosząc się do informacji, że wielu nauczycieli z obawy przed zakażeniem bierze urlop dla poratowania zdrowia lub odchodzi na emeryturę stwierdziła: “Przerażają mnie takie informacje. Jest mi ogromnie przykro, bo sama jestem nauczycielem i uważam, że powinien to być ktoś kto zawsze stoi przy uczniu, bez względu na to, co się dzieje. Jeśli ktoś mówi, że boi się iść do szkoły żeby być ze swoją klasą, to mnie to przeraża. Pracuję w zawodzie od 1982 roku, różne miałam w życiu sytuacje, ale nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek bała się być z uczniem.

W rozmowie z nami przekonywała też, że zamknięcie szkół było niepotrzebne. - Przecież wszyscy chodzimy do sklepów, odbywają się imprezy, spotkania, więc dlaczego w szkołach miałoby być mniej bezpiecznie? - zastanawiała się. - Przez sklep dziennie przewija się z pewnością więcej ludzi niż nauczyciel ma na spotkaniu z klasami.

Mówiła też, że nie wyobraża sobie, żeby dziecko miało siedzieć w maseczce kilka godzin dziennie i przekonywała, że mierzenie temperatury uczniowi przy wejściu do szkoły jest “łamaniem jego praw i pokazaniem rodzicom, że im się nie wierzy. Jeśli rodzic deklaruje, że posyła do szkoły zdrowe dziecko, to dyrektor czy nauczyciel nie mają żadnego prawa powątpiewać, że jest inaczej”.

Komentarze (2)

Mili
17.12.2021 11:15
Śmiechu warte. Tak, tak, dzieci zdrowe przysyłane do przedszkola....
Ta z "gorszego sortu"
14.12.2021 22:33
"Pamiętajmy o zostawieniu jednego wolnego nakrycia przy naszych stołach, które w tym roku szczególnie kieruje nasze myśli ku bohaterskim obrońcom polskich granic." Szkoda, że pani B. Nowak - ta "prawdziwa katoliczka" i "wierna córa kościoła biskupa M. Jędraszewskiego", no bo przecież nie "powszechnego" nie chce pamiętać o tych, co na granicy doświadczają krzywdy, strachu, poniewierki i przemocy, tych, którzy niedawno już doświadczyli "wiecznej" gościnności na polskiej ziemi - leżą już w niej pochowani. Pierwsze imię tej pani powinno brzmieć OBŁUDA.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio