Do akcji ruszają natomiast rodzice. Właśnie dotarło do nich, że ich dzieci przez lata będą skazane na byle jaką edukację i bardzo im się to nie podoba. Zbierają podpisy pod petycją i chcą protestować na ulicach Warszawy. Liczą na to, że uda im się zmienić decyzję rządzących w sprawie likwidacji gimnazjów, tak jak udało się małżeństwu Elbanowskich wyprowadzić sześciolatki ze szkół. Szerzej piszemy o tym na stronach 4-7.
W tym numerze MIASTA pociech sporo uwagi poświęcamy zdrowiu. Zbliża się sezon chorobowy, dlatego warto dokładnie przyjrzeć się temu, co ląduje na naszych talerzach. Zdaniem Julity Bator, autorki książki „Zamień chemię na jedzenie” i bohaterki tego numeru MIASTA pociech, to co jemy ma kolosalny wpływ na nasze zdrowie i odporność na infekcje. Nasza rozmówczyni przetestowała to na własnej rodzinie, którą od siedmiu lat stara się karmić zdrowymi, nieprzetworzonymi produktami. Dzięki temu dzieci, które wcześniej kilkanaście razy w ciągu roku zapadały na różnego rodzaju infekcje, dziś są zdrowe, a jeśli nawet zdarzy im się złapać katar szybko z tego wychodzą. Julita Bator zachęca do sięgania po zdrową żywność, nawet jeśli jest ona nieco droższa od tej z supermarketu. – To, czego się nie wyda na jedzenie, zostawi się potem w aptece – przekonuje. Cała rozmowa na str. 8-10.
Życzymy miłej lektury
Redakcja miesięcznika MIASTO pociech