Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Związek Nauczycielstwa Polskiego podjął decyzję w sprawie akcji protestacyjnej

22.10.2019

Związek Nauczycielstwa Polskiego podjął decyzję w sprawie akcji protestacyjnej
Z tygodniowym opóźnieniem w szkołach rozpoczyna się jutro tzw. protest włoski. Dziś Zarząd Główny ZNP podjął uchwałę w tej sprawie.

Protest włoski w szkołach miał się rozpocząć 15 października. Związek zawodowy na prośbę nauczycieli postanowił jednak o jego przesunięciu do czasu podjęcia stosownej uchwały w tej sprawie. To stało się dziś. Jak informuje Sławomir Broniarz, prezes ZNP związek postanowił kontynuować Ogólnopolską Akcję Protestacyjną Pracowników Oświaty. Tym razem ZNP zaleca im, by zamiast odchodzić od tablicy skrupulatnie przestrzegali prawa i wykonywali tylko te obowiązki, które z niego wynikają. Związkowcy nazywają to protestem włoskim. Za taką formą strajkowania opowiedziało się 55 proc. ankietowanych przez ZNP nauczycieli.

- Jest to protest w obronie godności i prestiżu zawodu nauczyciela. Protest w obronie podstawowych praw pracowniczych. W ramach tego protestu chcemy walczyć o prestiż zawodu, bo nauczyciel ma być odpowiednio wynagradzany, w miejscu pracy powinien mieć zapewnione odpowiednie warunki, a nie tworzyć sobie to miejsce pracy, wykorzystując własny sprzęt i środki finansowe – mówi szef ZNP.

Broniarz zaznacza, że w całej akcji chodzi też o pokazanie, jak wiele rzeczy nauczyciele zwyczajowo wykonują, choć nie należą one do ich obowiązków.

- Skoro legalny strajk nie wywarł większego wrażenia na rządzących, musimy szukać innych metod - tłumaczy Arkadiusz Boroń, szef małopolskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, który nie kryje, że obecny protest to nauczycielska “partyzantka”.

Nie ulega wątpliwości, że uderzy on przede wszystkim w uczniów i ich rodziców. Jeśli oczywiście uczący podejdą poważnie do tematu i zastosują się do rekomendacji związku zawodowego.

Na liście “zakazanych” czynności znalazło się m.in. bezpłatne prowadzenie kółek zainteresowań; sobotnie wyjazdy na konkursy z uczniami; sporządzanie sprawozdań z pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej; dokonywanie wewnętrznej ewaluacji szkoły; pisanie i koordynowanie projektów unijnych; sporządzanie inwentaryzacyjnego spisu z natury.

A co ze szkolnymi wycieczkami, wyjściami do kina czy zielonymi szkołami? Te na listę nie trafiły, ale związek i tu ma swoje rekomendacje. - Nie ma przeciwwskazań, aby nauczyciel pojechał z uczniami na wycieczkę, nawet kilkudniową, ale po pierwsze musi otrzymać za to odpowiednie wynagrodzenie, a po drugie mieć zapewniony jedenastogodzinny odpoczynek w ciągu doby, co wynika z kodeksu pracy - mówi Arkadiusz Boroń.

A to oznacza, że na wyjazd z uczniami należałoby wysłać więcej opiekunów, co oczywiście wiąże się z dodatkowymi kosztami dla samorządów, które po ostatnich kilkuprocentowych podwyżkach nauczycielskich pensji już szukają oszczędności w swoich budżetach.

Anna Kolet-Iciek
Fot. fotolia

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio