Małopolskie szkoły techniczne przeszły metamorfozę. Dzięki programom unijnym zostały wyposażone w nowoczesne pracownie i najlepszy sprzęt. Zmienił się także program nauczania. Oferta staje się atrakcyjna dla absolwentów gimnazjów.
To prawda, z czego się bardzo cieszę. Przez lata te placówki były marginalizowane, bo panował pogląd, że gimnazjaliści powinni zdobywać wiedzę w ogólniakach, zdać tam maturę i dopiero później myśleć o konkretnym zawodzie. Przez takie rozwiązanie zaczęło brakować jednak fachowców na rynku pracy. Mogę się pochwalić, że teraz przychodzą do nas absolwenci gimnazjów z coraz lepszymi wynikami nauczania. My zaś chcemy im stworzyć takie możliwości, by w przyszłości mogli kontynuować też naukę na studiach. Edukacja kończy się u nas maturą, zdawaną na całkiem niezłym poziomie. Potwierdzają to wyniki rankingów, gdzie nasza szkoła corocznie zajmuje miejsce wśród czterech najlepszych krakowskich techników.
Zespół Szkół Elektrycznych, którym Pan kieruje zawsze miał dobrą opinię wśród uczniów.
Nasza placówka ma już prawie 70 lat. Uczyło się tu wielu młodych mieszkańców Krakowa i okolicznych miejscowości. Sam jestem absolwentem tutejszego technikum, co napawa mnie dumą. Szkołę zaczynałem w połowie lat 80. i powiem szczerze, że nie łatwo było się do niej dostać. Egzamin wstępny, do którego wtedy się przystępowało - stanowił pierwsze sito. Potem przez pięć lat nauki trzeba było przysiąść nad książkami. Jednocześnie mieliśmy dostęp do praktyk, bo istniały klasy przyzakładowe. Z początkiem lat 90. nadszedł trudny czas, kiedy upadały zakłady i absolwentom niełatwo było odnaleźć się na rynku pracy. Szkoły techniczne zostały same, bez wsparcia państwa. Dyrektorzy musieli te lata jakoś przetrwać. I tu należy się wielki szacunek dla mojego poprzednika, dyrektora Antoniego Juszczyka, który 25 lat zarządzał naszą szkołą. Nie wprowadzał pochopnych zmian. Wiedział, że zawód elektryka zawsze będzie potrzebny na rynku i utrzymał ten profil kształcenia na dobrym poziomie. Stworzył jeszcze klasy dla przyszłych elektroników i informatyków, bo takie zapotrzebowanie pojawiło się na rynku pracy.
Czy gimnazjaliści dostają dziś pełną wiedzę na temat możliwości, jakie stwarzają im szkoły techniczne?
Myślę, że jesteśmy słabo promowani w gimnazjach. Ale ma to się wkrótce zmienić. Zbyt mało uczniów przychodzi do nas, by zobaczyć codzienną prace szkoły. A przecież zanim wybiorą odpowiednią dla siebie placówkę, powinni dowiedzieć, jak wyglądają zajęcia, by później mieć świadomość co ich może czekać. Mam na myśli nie tylko wizyty w trakcie dni otwartych, ale też spotkania podczas lekcji i zajęć zawodowych.
Jaką ofertę edukacyjną mają Państwo dla absolwentów gimnazjów?
Przez cztery lata w technikum kształcimy informatyków, elektryków, elektroników oraz techników urządzeń i systemów energetyki odnawialnej, a w trzyletniej szkole zasadniczej również elektryków i monterów elektroników. Dostrzegamy potrzeby rynku pracy i ogromny postęp technologiczny dlatego też zacieśniamy współpracę z przemysłem. Przykładem jest klasa technikum o specjalności: elektroniczne systemy zabezpieczeń. Nasza szkoła jako jedna z pierwszych w Polsce kształci specjalistów w zakresie projektowania, instalowania i monitorowania inteligentnych systemów alarmowych oraz prowadzenia ich serwisu. Z kolei szybki rozwój niekonwencjonalnej energetyki, jak również eksploatacja zwiększającej się liczby urządzeń do pozyskiwania i przetwarzania energii odnawialnej też wymagają wyspecjalizowanej kadry. Dlatego otworzyliśmy taką właśnie klasę, którą patronatem objęła Politechnika Krakowska. O rozwój uczniów dbamy też współpracując z takimi firmami jak: TeleFonika, Tauron,, Satel, Elsta, Fideltronik i Pilkington.
Czy szkoła uczestniczy w projektach unijnych?
Tak, ogromny nacisk położyłem na pozyskiwanie środków z Unii Europejskiej i dzięki temu przystąpiliśmy do programu Mistrz Informatyki.de, który umożliwił 42 najlepszym uczniom odbywanie praktyk w niemieckich zakładach pracy. Teraz na podobne praktyki - w ramach projektu „Technik Przyszłości” - do Niemiec pojadą nasi elektrycy i elektronicy. Zostaliśmy też zakwalifikowani do projektu Urzędu Marszałkowskiego o nazwie Małopolska Chmura Edukacyjna, polegającym na współpracy szkół ponadgimnazjalnych z małopolskimi uczelniami. Jego celem ma być m.in. kształcenie uczniów w obszarach nowoczesnej gospodarki oraz zainteresowanie ich kierunkami studiów zgodnymi ze specjalizacjami regionu. Dla nas to ważna sprawa. Oprócz wspomnianych wyżej edukacyjnych korzyści, do szkoły wpłyną też pieniądze na realizacje pracowni multimedialnych.
Jak uczniowie odpoczywają od nauki?
W szkole prężnie działa zespół teatralno-muzyczny Rezistors, wielokrotnie nagradzany na szkolnych przeglądach. Mamy też gazetę „Opornik”, którą redagują miłośnicy dziennikarstwa. Uczniowie angażują się też w wolontariat. Odwiedzają domy pomocy społecznej i domy dziecka. Organizowane są również akcje krwiodawstwa. Te inicjatywy dowodzą, że szkoła kształci nie tyle techników, co przede wszystkim dobrych ludzi, którzy mają odnaleźć własną drogę w życiu.
Zespół Szkół Elektrycznych nr 1, ul. Kamieńskiego 49, Informacje o szkole można uzyskać codziennie w godz. 8-15 nr tel. 655-12-93, 655-17-85 oraz na www.zsel1.krakow.pl
.jpg)
.jpg)
