To był drugi egzamin maturalny pisany w pandemicznej rzeczywistości. Choć tym razem wymagania stawiane uczniom zostały obniżone o ok. 20 proc., to jednak wyniki są niemal identyczne jak rok temu.
Świadectwo dojrzałości uzyskało 74,5 proc. absolwentów szkół ponadgimnazjalnych (w ubiegłym roku 74 proc.); 17,7 proc. abiturientów, którzy nie zdali egzaminu z jednego przedmiotu, ma prawo do poprawki w sierpniu (w ubiegłym roku takich uczniów było 17 proc.); 7,8 proc. poległo na egzaminie z dwóch lub trzech przedmiotów i do matury będzie mogło przystąpić dopiero za rok (poprzednio takich uczniów było 8,8 proc.)
Obowiązkowy egzamin z j. polskiego zdało 93 proc., z matematyki - 79 proc., natomiast maturę z j. angielskiego zdało 94 proc.
Średni wynik uzyskany z języka polskiego to 55 proc. Z matematyki - 56 proc. Z języka angielskiego - 76 proc.
Jak sprawdziliśmy, w ciągu ostatnich 10 lat, najgorzej wypadł matura w 2014 roku, egzamin zdało wówczas 71 proc. uczniów, rok później ten odsetek wyniósł tyle co obecnie, czyli 74 proc. W 2019 roku świadectwo dojrzałości uzyskało 80,5 proc. absolwentów szkół ponadgimnazjalnych.
Najlepiej na Podlasiu. Przypadek?
W tym roku najlepiej poradzili sobie maturzyści z woj. podlaskiego, gdzie 81,5 proc. uczniów zdało egzamin. Na języku polskim ich średni wynik to 59 proc., a na matematyce 62 proc.Przypomnijmy, że prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie dotyczącej nieuprawnionego ujawnienia treści zadań egzaminacyjnych, do którego mogło dojść na terenie tego właśnie województwa.
Uczniowie mogli wcześniej znać m.in. temat rozprawki oraz zadania z matematyki.
Jak tłumaczy dr Marcin Smolik, szef CKE w czasie majowej sesji maturalnej na skrzynkę mailową komisji przyszło kilka jednakowych informacji: skany z Google Trends, na których jest pokazane, że w dniu matury z języka polskiego po godzinie 7.30 poszukiwana była fraza 'ambicje Lalka', czyli słowa klucze z jednego z wypracowań. Te frazy były wyszukiwane głównie na Podlasiu i to tam mogło dojść do przecieku. Do CKE dotarła też informacja, że na zamkniętych grupach na komunikatorach internetowych jeszcze przed rozpoczęciem egzaminu miały być udostępniane całe zadania z matematyki wraz z odpowiedziami. Do tego przecieku też miało dojść na Podlasiu.
Szef CKE zawiadomił w tej sprawie policję i prokuraturę. Ta ostatnia z początkiem czerwca wszczęła dochodzenie.
- Prokurator zlecił przeprowadzenie czynności dowodowych, między innymi przesłuchania świadków, zabezpieczenia dokumentacji. Przesłuchane zostaną między innymi osoby, które mogły być źródłem przecieku - informuje prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W tym roku na drugim miejscu w kraju są uczniowie z województwa mazowieckiego, gdzie maturę zdało 79 proc. osób i z Małopolski - tu świadectwo maturalne odbierze 78 proc. zdających.