Aktualności

Ten rok okazał się wyjątkowy jeśli chodzi o rekrutację do szkół średnich. W Krakowie do żadnej placówki nie dostało się niemal 1600 dzieci (w ubiegłym roku było ich ok. 500). We Wrocławiu takich uczniów jest 800, w Warszawie ponad 2600. Wszystko przez to, że progi punktowe okazały się w tym roku znacznie wyższe niż jeszcze rok temu. Doskonałym przykładem jest chociażby I LO w Krakowie. W tym roku, żeby dostać się do klasy 1K (z językiem polskim, historią oraz łaciną i kulturą antyczną) trzeba było mieć minimum 162,35 pkt, w ubiegłym roku do tej samej klasy wystarczyło 143,75 pkt.

W V LO im. Augusta Witkowskiego, jak co roku najtrudniej było dostać się do klasy 1E (matematyczno-fizyczno-informatycznej), w której kandydat z najniższym wynikiem miał 187 pkt, natomiast w ubiegłym roku, by zostać uczniem tej klasy wystarczyło mieć 184,4 pkt.

W II LO im. Króla Jana III Sobieskiego kandydat, który dostał się z najsłabszym wynikiem miał w tym roku 162,7 pkt, a w ubiegłym 151,85 pkt.

W VIII LO w ubiegłym roku wystarczyło 157,6 pkt, w tym roku trzeba było mieć minimum 165,4.

W tym roku na lodzie zostało więc wielu zdolnych uczniów, którzy sugerując się ubiegłorocznymi progami złożyli wnioski do niewielkiej liczby szkół lub wybrali tylko te najlepsze sądząc, że ze swoją punktacją na pewno się do nich zakwalifikują.

Skąd te punkty?

Na punkty rekrutacyjne przeliczane są oceny ze świadectwa, dodatkowe osiągnięcia uczniów oraz wyniki z egzaminu ósmoklasisty.

Wyższe progi to efekt tego, że przez niemal cały ostatni rok uczniowie uczyli się zdalnie. Z badań wynika natomiast, że po przejściu na zdalne nauczanie oceny uczniów zmieniły się na lepsze. Tak twierdzi aż 60 proc. nauczycieli, którzy wzięli udział w ankiecie przygotowanej przez Ogólnopolskie Forum Nauczycieli i Dyrektorów. Wyższe oceny mogą być efektem tego, że w czasie zdalnego nauczania dzieciom łatwiej było oszukać nauczyciela. Większość ankietowanych przez OFNiD przyłapała swoich uczniów na ściąganiu podczas sprawdzianów czy odpowiedzi.

W związku z pandemią nieco łatwiejszy był też tegoroczny egzamin ósmoklasisty, dlatego uczniom łatwiej było zdobyć wyższy wynik niż przed rokiem.

Punktów rekrutacyjnych można mieć maksymalnie 200. W tym roku najwyższa liczba punktów jaką zgromadził kandydat do szkoły średniej w Krakowie wyniosła 198,7. Osoba z taką liczbą punktów została uczniem klasy matematyczno-chemicznej w V LO. Niewiele mniej, bo 197,6 miał najlepszy kandydat zakwalifikowany do klasy biologiczno-chemicznej w II LO. 197,5 pkt miał z kolei najlepszy kandydat przyjęty do klasy biologiczno-chemicznej w VI LO.

Gdzie są jeszcze wolne miejsca?

Na kandydatów, którym nie udało się nigdzie dostać, a także na tych, którzy chcą zmienić szkołę nadal czekają jednak wolne miejsca. W całym Krakowie jest ich dokładnie 2287. Najwięcej - 1100 - w technikach, 717 w szkołach branżowych, a 470 w liceach, nawet tych renomowanych.

I tak, w I LO nadal jest 11 wolnych miejsc; w II LO jest ich 19; w III LO 12; tyle samo w IV LO; V LO nadal ma dwa wolne miejsca w klasie biologiczno-chemicznej; w VII LO są 4 wolne miejsca; w VIII LO - 8; w IX LO - 16; w X LO - 12; w XI LO 7, a w XIII LO 13. Jedno z najbardziej obleganych techników, czyli Technikum Łączności dysponuje jeszcze 10 wolnymi miejscami.

Dokładne informacje na ten temat można znaleźć na stronie e-omikron.pl.

Podania tylko do czwartku

W szkołach, w których są wolne miejsca będzie teraz prowadzona rekrutacja uzupełniająca. Podania, wraz z kopiami świadectwa ukończenia szkoły podstawowej i zaświadczeniami o wyniku egzaminu ósmoklasisty oraz ewentualnie dodatkowymi dokumentami, należy składać bezpośrednio w szkołach prowadzących rekrutację uzupełniającą. Kandydaci mają na to czas do 5 sierpnia.

Rekrutacja uzupełniająca prowadzona jest zgodnie z zasadami dotyczącymi rekrutacji właściwej, to znaczy o przyjęciu decydują punkty uzyskane przez ucznia.

Ogłoszenie list kandydatów zakwalifikowanych do przyjęcia w rekrutacji uzupełniającej nastąpi 16 sierpnia.