Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Uczniowie techników apelują o odwołanie matur. Chodzi o jeden konkretny rocznik

27.05.2022

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Uczniowie techników apelują o odwołanie matur. Chodzi o jeden konkretny rocznik

fot. pexels.com

Uczniowie techników przygotowali petycję do ministra edukacji Przemysława Czarnka. Chcą być tak samo traktowani jak ich rówieśnicy, którzy w tym roku przystąpili do egzaminu maturalnego.


W tym roku egzamin maturalny zdawali ostatni absolwenci zlikwidowanych gimnazjów. Dotyczy to tylko tych uczniów, którzy wybrali naukę w liceum. Ci, którzy poszli do czteroletniego technikum swój egzamin będą mieć dopiero w przyszłym roku. I tu pojawia się problem.

Uczniowie, którzy w tym roku zdawali maturę mogli liczyć na szereg pandemicznych udogodnień. Przede wszystkim zostali zwolnieni z egzaminów ustnych z języka polskiego i języka obcego. Ci, którzy dziś są w trzeciej klasie technikum będą już musieli przystąpić do ustnej matury, choć przed ekranami komputerów spędzili dokładnie tyle samo czasu co ich licealni rówieśnicy.

Dlatego właśnie uczniowie z Technikum nr 7 w Olsztynie i z Technikum nr 9 w Krakowie przygotowali petycję do ministra, w której domagają się odwołania tych egzaminów również w przyszłym roku. Pod ich apelem podpisało się do tej pory ponad 5 tys. osób.

Nie planujemy kariery jako humaniści


- Jeśli rzeczywiście promowane jest szkolnictwo zawodowe, to nie powinno to się odbywać przez dokładanie obowiązków uczniom techników i niesprawiedliwe ich traktowanie w stosunku do rówieśników - napisali.

W swojej petycji przypominają, że oprócz matury muszą zdać również trudne egzaminy zawodowe, a technika wybierali ze względu na możliwość zdobycia konkretnego zawodu i nie planowali kariery jako humaniści.

Pomoc psychiatry przed ustnymi egzaminami


Uczniowie argumentują, że nauczanie zdalne zajęło im dokładnie tyle samo czasu, co uczniom liceów i dziś konieczność wypowiadania się publicznie budzi w nich “silny lęk i stres”.

- Wielu uczniów ma bariery w kontaktach międzyludzkich, izolują się, a mówienie jest dla nich ogromnym stresem - dodają autorzy listu. - Niektórzy będą musieli skorzystać z pomocy psychologa czy psychiatry, by być w stanie znieść stres związany z ustną odpowiedzią na egzaminie. Potrzeba dłuższego czasu, by takie osoby przełamały się do wystąpień publicznych.

CZYTAJ TAKŻE:
Polonistka: To najbardziej pokrzywdzony rocznik, jaki widziałam [ROZMOWA]






Uczniowie twierdzą, że z uwagi na zdalną naukę mieli mniej czasu na wyćwiczenie umiejętności mówienia w języku obcym, bo w tym okresie nauczyciele ćwiczyli z nimi głównie pisanie i czytanie ze zrozumieniem, a znacznie mniej czasu poświęcali na ćwiczenie mówienia.

Tutaj można przeczytać i podpisać petycję

Autorzy petycji podnoszą też argument, że już na starcie mieli trudniej, bo są z tzw. podwójnego rocznika i “przeżywali ogromny stres związany z rekrutacją do szkół ponadgimnazjalnych”.

Na koniec zaznaczają, że “brak zastosowania takich samych zasad w zakresie części ustnej egzaminu maturalnego dla tego samego rocznika abiturientów złamałoby zasadę równego traktowania uczniów w zakresie oświaty i dostępu do szkolnictwa wyższego określonej w art. 70 ust. 4 w związku z art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.

Matura ustna przelała czarę goryczy


Uczniów wspierają ich nauczyciele. - Uważam, że mają prawo domagać się równego traktowania - mówi Katarzyna Głybowicz, nauczycielka z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Olsztynie. - Ich sytuacja i tak jest dużo trudniejsza. Mają dwa razy więcej przedmiotów niż licealiści, a do tego egzaminy zawodowe. Czarę goryczy przelał obowiązek zdawania matury ustnej. Czują się przez to szczególnie niesprawiedliwie potraktowani. Nie chodzi im o złagodzenie wymagań na egzaminach pisemnych, oni po prostu chcą zdawać w takich samych warunkach jak ich rówieśnicy.

Nauczycielka zwraca uwagę, że matury ustne nie są brane pod uwagę podczas rekrutacji na żaden kierunek studiów, nawet na polonistykę, a są dla uczniów o wiele bardziej stresujące niż egzaminy pisemne.

Jedyna nadzieja w …. powrocie epidemii


Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w rozmowie z portalem “Miasto Pociech” zaznacza, że jest przeciwny rezygnacji z przeprowadzania ustnych egzaminów dla przyszłorocznych maturzystów.

- W latach poprzednich nie było ustnej części matury nie dlatego, że uczniowie mieli zdalne lekcje, ale dlatego, że panował stan epidemii i chodziło o ograniczenie kontaktów społecznych - mówi Marcin Smolik. - Teraz zagrożenie epidemicznie jest znacznie mniejsze, praktycznie wszystkie ograniczenia zostały zniesione, więc nie ma powodów, dla których mielibyśmy nie przeprowadzać ustnych egzaminów.

Zdaniem szefa CKE ustne matury to bardzo ważna część egzaminu, bo tylko w ten sposób można sprawdzić umiejętność mówienia w języku obcym i języku polskim.

- Oczywiście nie wiemy, co będzie się działo w przyszłym roku. Jeśli koronawirus wróci, a my znów zostaniemy zmuszeni do ograniczenia kontaktów, możemy przypuszczać, że minister edukacji i nauki znów podejmie decyzję o czasowym odwołaniu ustnych matur - dodaje dyrektor Smolik.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio