Aktualności

Uczeń Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie chciał w tym roku wziąć udział w dwóch kuratoryjnych konkursach: z języka angielskiego i języka polskiego. W przypadku dojścia do finału liczył na dodatkowe punkty podczas rekrutacji do liceum; zdobycie tytułu laureata zwalniałoby go z konieczności przystąpienia do egzaminu ósmoklasisty z danego przedmiotu i otworzyło drzwi do każdego liceum.

Niestety jego plany pokrzyżowała pandemia. W klasie, w której się uczy wykryto przypadek koronawirusa i wszyscy musieli pójść na kwarantannę. Ta kończy się dopiero jutro, w tym czasie odbyły się szkolne etapy kuratoryjnych konkursów, w których chłopiec chciał wziąć udział, ale z powodu kwarantanny nie mógł.

- Strasznie mi go żal, bo przecież poświęcił swój czas na przygotowanie i nie z własnej winy nie mógł uczestniczyć w tych konkursach - mówi Jolanta Gajęcka, dyrektorka SP nr 2.

Regulamin ważniejszy od ucznia

Dyrektor dzwoniła nawet w tej sprawie do kuratorium, chciała się dowiedzieć, co ma ono do zaproponowania jej uczniowi przybywającemu na kwarantannie. W urzędzie odesłano ją jedynie do komunikatu wydanego przez małopolską kurator oświaty 14 października.

Jak pisze Barbara Nowak “W związku z ogłoszonym stanem epidemii z powodu Covid-19 informuję, że w świetle obowiązujących przepisów prawa dla uczniów przebywających na kwarantannie lub w izolacji (...) oraz uczniów mających objawy chorobowe sugerujące chorobę zakaźną, nie ma możliwości zorganizowania i przeprowadzenia konkursów w sposób zgodny z regulaminem tych konkursów”.

Dalej kurator Nowak informuje, że uczeń przebywający na kwarantannie nie może przyjść do szkoły, w której odbywa się konkurs, a nie ma możliwości powołania dodatkowych komisji nadzorujących, w grę nie wchodzi również przeprowadzenie konkursów on-line.

Tymczasem kurator Barbara Nowak często podkreśla, że dla niej najważniejsze jest dobro każdego ucznia. W oświadczeniu wydanym podczas ubiegłorocznego strajku nauczycieli, kiedy pod znakiem zapytania stanęła organizacja egzaminów maturalnych napisała w oświadczeniu:

“Jak długo można igrać z emocjami uczniów?! Dość tego! Namawiam do odważnej obrony praw Ucznia. Państwo Polskie i jego urzędnicy muszą wreszcie stanąć po stronie tych, dla których system oświaty istnieje – po stronie Uczniów".

Tym razem, kurator umywa jednak ręce i nie chce stanąć po stronie uczniów. Zapytaliśmy Barbarę Nowak, o to czy mimo wydanego oświadczenia zaproponuje jakieś rozwiązanie dla uczniów, którzy nie z własnej winy nie mogą wziąć udziału w konkursach. Na odpowiedź czekamy.

- Jest proste rozwiązanie - mówi Jolanta Gajęcka z “dwójki”. - Można odwołać konkursy i przenieść je na lepszy czas, organizując nie trzy ale jeden etap, tak żeby zapewnić wszystkim dzieciom równe szanse. A jeśli sytuacja epidemiczna się nie zmieni można w ogóle zrezygnować z konkursów, wówczas nikt nie dostanie dodatkowych punktów, tak będzie najuczciwiej. 

Nie wiadomo, ilu uczniów z powodu epidemii nie mogło wziąć udziału w szkolnych eliminacjach, w skali całego kraju takich dzieci może być jednak sporo. Za chwilę rozpoczną się etapy rejonowe i uczniowie, którzy przeszli szkolne eliminacje znów mogą stanąć przed podobnym problemem, bo nic nie wskazuje na to, by epidemia miała się szybko skończyć.

Inni są bardziej wyrozumiali

Większą elastycznością wykazują się natomiast inne instytucje, które organizują konkursy i olimpiady. I tak na przykład, Komitet Główny Ogólnopolskiej Olimpiady Przedmiotowej “Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego” zdecydował, że szkoły znajdujące się w strefie czerwonej mogą przeprowadzić eliminacje w późniejszym terminie niż ten, który wynika z wcześniej ustalonego regulaminu.

Z kolei organizatorzy Olimpiady Matematycznej Juniorów zgodzili się na udział uczniowi na kwarantannie, dając mu możliwość wypełnienia arkusza przez internet.

Jednak o tym, że zdalne przeprowadzanie konkursów nie jest najlepszym rozwiązaniem przekonali się organizatorzy ubiegłorocznej edycji międzynarodowego konkursu matematycznego Kangur. Z powodu zamknięcia szkół został przeprowadzony przez internet. W efekcie, na 6131 polskich ośmiolatków, którzy wzięli w nim udział aż 3152 napisało go bezbłędnie. Podczas gdy rok wcześniej, kiedy dzieci rozwiązywały zadania w szkole, maksymalny wynik uzyskało tylko osiem osób.

Fot. pixabay.com