Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Szkoły zawodowe dalekie od stereotypu

20.03.2014

Szkoły zawodowe dalekie od stereotypu
Rozmowa  z Dariuszem Styrną, Dyrektorem Departamentu Edukacji i Kształcenia Ustawicznego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego.

Technika i szkoły zawodowe wracają do łask. Dla wielu uczniów ważniejszy staje się fach w ręku niż matura.
Tak, a nam zależy, by wchodzili na rynek pracy dobrze przygotowani.

Skąd ta zmiana priorytetów?
Obecnie potrzebni są nie tylko wysokiej klasy specjaliści z wyższym wykształceniem, ale i pracownicy z konkretnymi umiejętnościami zawodowymi po szkołach z dobrą kadrą, zapleczem i praktykami. Trzeba więc takie placówki wspierać. Potrzebę modernizacji szkolnictwa zawodowego uświadomił nam szczególnie okres wzrostu gospodarczego po 2005 roku, a także inwestycje związane z Euro 2012 i ogromna liczba przedsięwzięć firm zagranicznych. Powstawały nowe miejsca pracy. Równocześnie zaczęto wyraźnie odczuwać brak wykwalifikowanych pracowników. Osoby starsze już przechodziły na emeryturę, a młodzi wyjeżdżali do krajów unijnych.

A inni się nadal uczyli…
Tak, bo w dalszym ciągu popularny był pogląd, że system edukacji powinien zapewnić ogólne wykształcenie, a szczegółowe umiejętności zawodowe mogą być dodatkowo uzupełniane w klasach profilowanych w liceach albo na kursach dodatkowych. To też spowodowało, że wszystkie programy wsparcia koncentrowały się na szkołach ogólnokształcących. Zasadnicze szkoły zawodowe, jako podstawa edukacji z kontynuacją nauki w technikum, były marginalizowane. Wszyscy zmierzali do tego, by młodzież uczyła się w szkołach kończących się maturą, a potem szła na studia.

A to dla wielu okazało się ślepą uliczką.
Model nauczania oparty na kształceniu ogólnym, bez rozwijania umiejętności zawodowych nie sprawdził się, choć miał zagwarantować sukces zawodowy i materialny. Gdy w samorządzie regionalnym zaczęliśmy obserwować te procesy i jednocześnie pojawiły się środki na kształcenie zawodowe to mimo, że nie odpowiadamy wprost za szkolnictwo ponadgimnazjalne, postanowiliśmy je wesprzeć programami rozwojowymi.

Czy wszystkie szkoły na tym skorzystały?
Największe wsparcie dostały te placówki, które ze względu na wielkość i liczbę uczniów, mają perspektywiczne znaczenie dla regionu. Takich miejsc było dużo. Zmodernizowano 20 szkół w miastach będących najczęściej siedzibami powiatu, dodatkowo unowocześniono pracownie oraz zakupiono sprzęt technodydaktyczny w 200 placówkach. W Krakowie zmodernizowano m.in. Centrum Kształcenia Praktycznego przy ul. Krupniczej, Zespół Szkół Poligraficzno- Księgarskich na os. Tysiąclecia, Zespół Szkół nr 1 przy ul. Ułanów, Zespól Szkół Mechanicznych nr 2 przy ul. Skrzyneckiego oraz Zespół Szkół Łączności. Bardziej nowoczesne stały się też placówki m.in. w Tarnowie, Brzesku, Grybowie i wielu innych miastach. Istotne jest jednak to, że przygotowaliśmy taką ofertę, z której może skorzystać każdy uczeń bez względu, na to w jakiej szkole się uczy.  Ma on bowiem dostęp do kursów organizowanych w innych placówkach, bądź też przez przedsiębiorców, którzy uczestniczą w naszych programach.

Ile ta modernizacja szkolnictwa zawodowego kosztowała?
Ponad 140 mln złotych z programu przygotowanego tylko na ten cel, a dodatkowe 60 mln wydano z regionalnego programu operacyjnego, w ramach którego musiał być także zabezpieczony wkład własny samorządów.

Dobrych szkół technicznych w Małopolsce mamy teraz całkiem sporo. Przodują Technikum Zawodowe nr 7 w Nowym Sączu i Technikum Łączności w Krakowie. W rankingach wyprzedzają renomowane „ogólniaki”.
Zgadza się.

To też Państwa sukces?
To efekt wspólnej pracy ze szkołami, z Kuratorium Oświaty i Okręgową Komisją Egzaminacyjną. Nagle wszystko zaczęło współgrać. Obecnie w Małopolsce 60 proc. gimnazjalistów wybiera szkoły zawodowe bądź technika, bo zmienia się świadomość rodziców i młodzieży. Wielu osobom zależy na nauce w szkołach, które w rankingach mają coraz lepszą pozycję.

Czy Państwo monitorują losy absolwentów szkół ponadgimnazjalnych?
Tak, działają takie projekty badawcze.

I jakie są wnioski?
Biorąc pod uwagę fakt, ze weszliśmy w stan spowolnienia gospodarczego i pojawiły się problemy na rynku pracy, to i tak okazuje się, że 75 proc. osób podejmuje pracę w zawodzie albo w specjalnościach do niego zbliżonych lub dalej się uczy, często łącząc naukę z pracą.

Czy pomagają Państwo nawiązywać szkołom kontakty z przedsiębiorcami?
Tak, uruchomiliśmy program staży w przedsiębiorstwach i wielu uczniów te kontakty potem wykorzystuje do zdobycia pracy. Pojawiają się też inicjatywy, by pracodawcy brali szkoły pod swoje skrzydła. Przykładem jest jedna z firm transportowych na Sądecczyźnie. Podmiot ten ma ściśle określone oczekiwania dotyczące kwalifikacji przyszłych pracowników, dlatego też szkoła, z którą nawiązał współpracę, musi nieco zmienić program - dodać nowe elementy, kursy, czy szkolenia. To się jednak opłaci, bo w przyszłości absolwenci znajdą zatrudnienie. Gdybyśmy takie dobre praktyki mogli upowszechniać na większą skalę, mielibyśmy model zbliżony do niemieckiego, gdzie udział pracodawców w zrzeszeniach odpowiadających m.in. za edukację jest obowiązkowy. My musimy do tego dojrzeć. Zarówno strona publiczna jak i przedsiębiorcy.

Projekt wsparcia szkolnictwa zawodowego w Małopolsce kończy się w przyszłym roku. Co dalej?
Na kolejne lata staramy się o pieniądze porównywalne, a nawet większe od dotychczasowych. Zamierzamy dokończyć proces modernizacji szkół, a także chcemy w każdym gimnazjum zapewnić młodzieży kontakt z dobrze realizowanym programem doradztwa edukacyjno-zawodowego, by bardziej świadomie podejmowała decyzje o wyborze szkoły. W procesie modernizacji szkolnictwa będziemy wspierać same szkoły, nauczycieli i uczniów dając im dodatkowe kompetencje, by byli lepiej przygotowani do podjęcia pracy. Trzeba sobie uświadomić, że sylwetka absolwenta powinna być  inaczej ukształtowana, niż dotychczas, by w przyszłości mógł być przygotowany do częstych zmian oczekiwań pracodawców. Nie można się wąsko profilować. Stąd taka popularność twardych kursów zawodowych, które dają dodatkowe kwalifikacje.

Przed nami święto szkolnictwa zawodowego czyli druga edycja Festiwalu Zawodów w Małopolsce.
Nasi partnerzy z Regionu Rhone - Alpes, którzy zainspirowali nas do realizacji tego przedsięwzięcia nazwali go mundialem zawodów. My mamy festiwal, bo chcieliśmy umiejętności zawodowe porównać do artystycznych, których przeglądy są zazwyczaj nazwane festiwalem. Takie wydarzenie to doskonałe miejsce, by informować uczniów, rodziców i społeczeństwo o tym, co dobrego w szkołach zawodowych się dzieje. Uświadamiać, jak te placówki oddalają się od dawnego stereotypu i zaczynają być nowoczesnymi szkołami.

Fot. Natalia Włodarczyk

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

RANKINGI szkół

Ranking krakowskich szkół podstawowych 2022

RANKINGI szkół

Ranking warszawskich szkół podstawowych 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z matematyki 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z j. angielskiego 2022

Ukraińscy uczniowie w Polsce

Baza darmowych materiałów dla uczniów z Ukrainy i polskich nauczycieli

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

  • najczęściej
    czytane
  • najczęściej
    komentowane

made in osostudio