Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

SMS czeka na młode sportowe talenty

18.02.2014

SMS czeka na młode sportowe talenty
Rozmowa z Mirosławem Gilarskim, dyrektorem Zespołu Społecznych Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego w Krakowie (zwanego w skrócie SMS) oraz krakowskim radnym.

- W Krakowie trwa dyskusja czy nasze miasto powinno zostać gospodarzem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku. Czy Pana zdaniem Kraków ma na to w ogóle jakieś szanse?

- Niestety spore.

- Dlaczego niestety? Pan, jako dyrektor szkoły sportowej, jest przeciwny takiej imprezie? Przecież mówi się, że to świetna promocja miasta i samego sportu.

- Tylko nie bierze się pod uwagę, ile ta promocja będzie nas kosztować. Dla porównania: na przygotowanie Olimpiady w Soczi wydano 50 miliardów dolarów. To są gigantyczne pieniądze, które będą musiały spłacać nasze dzieci, a nawet wnuki. Ludzie tego nie widzą, a obudzą się dopiero jak dostaną po kieszeni, przy okazji kolejnych podwyżek za bilety MPK, wodę, śmieci, czy podatku od nieruchomości. Jestem za promocją sporu, ale nie takim ogromnym kosztem.

- Jednak my, jako obywatele miasta, mamy niewielki wpływ na to, czy te igrzyska odbędą się w Krakowie.

- Dlatego właśnie chcę, by w tej sprawie zostało przeprowadzone referendum.

- Czy Pana zdaniem Kraków ma dobrą ofertę i bazę sportową dla swoich mieszkańców?

- Niestety jest ona dość uboga. Kraków promuje się jako miasto sportu, ale większość pieniędzy poszło na budowę, a teraz utrzymanie stadionów.

- Mamy kilkanaście orlików.

- Rzeczywiście orliki zostały wybudowane i dobrze się stało, że są. Jednak już w tym roku będzie problem z ich dostępnością, bo kończą się pieniądze na animatorów. Co więcej, orliki wkrótce będą musiały być remontowane, a ponieważ na tych boiskach nie można zarabiać – i słusznie – te wszystkie koszty spadną na gminę.

- Czy uczniowie Pana szkoły odczuwają problemy z dostępnością bazy sportowej?

- My wynajmujemy pomieszczenia na szkołę przy ul. Szablowskiego 1 od Zespołu Szkół Budowlanych. W 2009 roku przy szkole powstało pełnowymiarowe boisko ze sztuczną murawą, na którym chłopcy trenują i gdzie odbywają się też turnieje i rozgrywki. Oprócz tego wozimy naszych uczniów na treningi na obiekty Wisły i Cracovii. Naszym organem prowadzącym jest MKS Cracovia, która właśnie zaczyna budowę bazy sportowej na Cichym Kąciku i mam nadzieję, że już wkrótce nasi uczniowie, będą mogli z tych obiektów również korzystać.

- Wiele gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w Krakowie kurczy się z powodu niżu demograficznego. Jak to wygląda w Pana szkole?

- Z roku na rok mamy coraz lepszy nabór. Kiedy przyszedłem do tej szkoły w 2009 r. zastanawialiśmy się, czy w ogóle jest sens prowadzić gimnazjum. W pierwszej klasie było zaledwie czterech uczniów, w drugiej ośmiu, a w trzeciej dwunastu. W tej chwili w naszym gimnazjum jest pięć klas, w których uczy się stu uczniów, a w tym roku po raz pierwszy udało nam się zrobić nabór do dwóch klas pierwszych.

- A jak jest w liceum?

- Nasze liceum ma rangę szkoły mistrzostwa sportowego. W Krakowie jest jeszcze tylko jedna taka szkoła – przy ul. Grochowskiej. W naszym ogólniaku jest w sumie 8 klas, w których uczy się łącznie około 175 osób.

- To w Krakowie nie lada wyczyn. Tutejsze licea, podobnie jak wiele gimnazjów, z roku na rok pustoszeją. Jak udało się tego dokonać?

- Na pewno pomogło nam Euro 2012 i program budowy orlików. Udało nam się przebić z przekazem, że jesteśmy szkołą, która umożliwia łączenie nauki na przyzwoitym poziomie z solidnym, profesjonalnym treningiem. W naszej szkole pracują jedni z najlepszych trenerów w Krakowie i Małopolsce. Jedna klasa w naszym liceum składa się z uczniów, którzy są zawodnikami klubu przyszkolnego – MKS SMS. Klasa „B” to chłopcy, którzy grają w Cracovii, a klasa „C” składa się z młodych wiślaków.

- Dlaczego piłkarze Cracovii i Wisły uczą się w osobnych klasach?

- Z uwagi na rozkład zajęć i treningów. W trzeciej klasie zwykle oddziały są łączone, bo część uczniów się wykrusza.

- Powszechnie wiadomo, że te dwa kluby nie przepadają za sobą. Nie macie problemów z tzw. świętą wojną?

- Często mnie o to pytają. Ludziom nie mieści się w głowie, że do jednej szkoły, a nawet klasy mogą chodzić chłopcy, którzy grają w dwóch różnych klubach, a mimo to przyjaźnią się ze sobą. Ale tak naprawdę często mylimy dwie rzeczy. Ci, którzy wszczynają burdy na stadionach czy na osiedlach, to nie są kibice, tylko kibole, a nawet zwykli przestępcy. U nas tego nie ma. Wszelkie próby wszczynania waśni staramy się tłumić w zarodku. Realizujemy program „fair play w szkole i na boisku”. Nauczyciele, chcąc dyscyplinować uczniów, mogą używać żółtych i czerwonych kartek, jak podczas meczów. Dla naszych uczniów taki system jest czytelny i działa.

- A kiedy przychodzą szkolne derby?

- To emocje rzeczywiście są ogromne, ale nasi chłopcy walczą wyłącznie na boisku. Od 2006 roku mamy też dwóch patronów, legendarnych piłkarzy: Józefa Kałużę z Cracovii i Henryka Reymana z Wisły Kraków, którzy walczyli ostro na boisku, ale poza nim bardzo się przyjaźnili. Pomysł nadania szkole imienia tych dwóch piłkarzy zrodził się w czasie tzw. mszy pojednania po śmierci Jana Pawła II. Z kolei nasz sztandar przedstawia pasy (symbol Cracovii) w wiślackich barwach.

- Możecie się już pochwalić sporym gronem sławnych absolwentów.

- Naszą szkołę niedawno skończył między innymi Mateusz Klich, były zawodnik Cracovii, który zadebiutował w meczu towarzyskim Polska-Argentyna, wygranym 2:1. W tym meczu na boisku było aż trzech naszych absolwentów: Jakub Błaszczykowski, który jest kapitanem reprezentacji Polski, Paweł Brożek, który w tym meczu strzelił bramkę i Mateusz Klich, który wszedł w 89 minucie spotkania. Żadna inna szkoła nie może się pochwalić takim wynikiem.

- Wielu waszych uczniów zrobiło kariery na miarę Jakuba Błaszczykowskiego?

- Wielu oczywiście o tym marzy, ale nie wszystkim udaje się przebić. Na przykład Mateusz Klich jest piłkarzem niemieckiego klubu VfL Wolfsburg, który kupił go z Cracovii za spore pieniądze, a teraz wypożyczył do bardzo dobrego holenderskiego klubu FC Zwolle. W środowisku piłkarskim Mateusz jest znany i rozpoznawany. Wielu naszych absolwentów idzie też na studia na AWF, gdzie kształcą się m.in. na trenerów. Mamy też takich, którzy poszli na prawo czy ekonomię.

- A to pokazuje, że oprócz świetnego przygotowania piłkarskiego, możecie się też pochwalić dobrymi wynikami nauczania.

- Kiedy w 2009 r. przyszedłem do tej szkoły, miała bardzo niski poziom. Dokonaliśmy jednak pewnych zmian. Odświeżyliśmy nieco kadrę nauczycielską. Oczywiście nie możemy konkurować z najlepszymi krakowskimi ogólniakami czy gimnazjami, bo celem naszych chłopców jest przede wszystkim gra w piłkę, ale cieszymy się, kiedy osiągają na egzaminach średnią wojewódzką. Mamy też program pracy z uczniami zdolnymi. Oferujemy im dodatkowe zajęcia, żeby nie zaprzepaścić ich potencjału. Uczniowie naszej szkoły odnoszą nie tylko sportowe sukcesy. Byli między innymi laureatami konkursu związanego z Kresami Wschodnimi, mało brakowało, a wywalczyliby indeksy Uniwersytetu Papieskiego. Startują też z powodzeniem w konkursach z języka niemieckiego czy matematyki. Chętnie angażują się w akcje charytatywne. Nasza szkoła współpracuje z Fundacją Błogosławionego Brata Alberta ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego i fundacją Mimo Wszystko Anny Dymnej.

- Jak można zostać uczniem Zespołu Społecznych Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego?

- Postępowanie kwalifikacyjne obejmuje część sportową, dydaktyczną oraz test psychologiczny. W tej pierwszej, w formie testu ocenia się umiejętności piłkarskie. Na część dydaktyczną składają się wyniki sprawdzianu, oceny na świadectwie oraz osiągnięcia edukacyjno-sportowe. Z kolei test psychologiczny bada predyspozycje do profesjonalnego uprawiania sportu. Podczas rekrutacji ocenia się też stan zdrowia kandydatów.

- Ile wynosi czesne w szkole?

- 200 zł w gimnazjum i 250 zł w liceum, a opłata za internat to 150 zł. Ważne jest też to, że reprezentanci Polski, uczniowie szczególnie uzdolnieni sportowo i zawodnicy klubów ligowych, mogą liczyć na stypendia i indywidualny tok nauki. Szkoła umożliwia również edukację różnymi formami nauczania, choćby poprzez e-learning.

Rozmawiała Agnieszka Karska

Społeczne Gimnazjum Sportowe, Społeczne Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego, ul. Szablowskiego 1, tel. (12) 637-69-23, szczegółowe informacje na temat rekrutacji na www.sms.krakow.pl

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

RANKINGI szkół

Ranking krakowskich szkół podstawowych 2022

RANKINGI szkół

Ranking warszawskich szkół podstawowych 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z matematyki 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z j. angielskiego 2022

Ukraińscy uczniowie w Polsce

Baza darmowych materiałów dla uczniów z Ukrainy i polskich nauczycieli

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

  • najczęściej
    czytane
  • najczęściej
    komentowane

made in osostudio