O absurdalnej lekcji napisała na jednej z facebookowych grup mama ucznia czwartej klasy szkoły podstawowej.
“Informatyka klasa 4. Dzieci przez godzinę pisały definicje co to jest smartfon, karta graficzna, procesor płyta, plik, drukarka itd kompletnie niezrozumiałym dla dla siebie językiem. Zmarnowana godzina, pewnie bada to na pamięć wkuwać - napisała i na dowód zamieściła zdjęcie notatki, którą jej dziecko przyniosło ze szkoły.
Czwartoklasiści musieli skrupulatnie zanotować m.in. definicję karty dźwiękowej, czyli mówiąc “szkolnym językiem” - komputerowej karty rozszerzeń umożliwiającej rejestrację, przetwarzanie i odtwarzanie dźwięku, albo procesora, czyli innymi słowy sekwencyjnego urządzenia cyfrowego które pobiera dane z pamięci operacyjnej.

“Tę samą notatkę widziałam dziś w zeszycie syna i dokładnie o tym samym pomyślałam załamując ręce” - skomentowała jedna z osób biorących udział w dyskusji.