Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Prof. Leszek Szenborn: "Dzieci bardziej ucierpią z powodu izolacji niż z powodu Covid-19"

27.10.2020

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Prof. Leszek Szenborn:
- Dzieci bardziej ucierpią z powodu izolacji niż z powodu Covid-19 - zaznacza prof. Leszek Szenborn, szef Kliniki Pediatrii z USK we Wrocławiu. A prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii dodaje: - Uważajmy, abyśmy nie wylali dziecka z kąpielą przy okazji zamknięcia uczniów w domach.

Podczas wczorajszego posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Dzieci, eksperci próbowali odpowiedzieć na pytania dotyczące tego, jak najmłodsi przechodzą Covid-19, jakie objawy temu towarzyszą i jakie mogą być skutki tej choroby, również społeczne i psychiczne.

W posiedzeniu zespołu, którego przewodniczącą jest senator prof. Alicja Chybicka, była prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego wzięli udział m.in. specjaliści chorób zakaźnych i pediatrzy: prof. Leszek Szenborn, szef Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych USK we Wrocławiu, prof. Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu oraz konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych, a także prof. prof. Teresa Jackowska, pediatra, onkolog i hematolog dziecięcy, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii.

Izolacja gorsza niż Covid?

Prof. Leszek Szenborn już na wstępie zaznaczył, że w czasie epidemii dzieci ucierpią bardziej z powodu izolacji, masowego używania sprzętu komunikacji elektronicznej, czy braku przytulania i czułości niż z powodu Covid-19.

Dalej przedstawił wyniki badań i obserwacji. Zauważył, że choroba koronawirusowa u dzieci przebiega znacznie lżej niż u dorosłych. Jednak zupełnie bezobjawowo przechodzi ją jedynie 4 proc. małych pacjentów. U ponad połowy zakażonych dzieci obserwuje się łagodny przebieg choroby z gorączką, osłabieniem, bólem mięśni i kaszlem. 39 proc. przypadków ma przebieg umiarkowany z zapaleniem płuc bez duszności, a u 5 proc. chorych dzieci mówimy o przebiegu ciężkim z dusznościami i sinicą ośrodkową. Tylko 0,6 proc. przypadków Covid u dzieci ma krytyczny przebieg (niewydolność oddechowa, wstrząs lub niewydolność wielonarządowa).

Światowe statystyki pokazują, że zgony wśród dzieci z powodu Covid-19 również są bardzo rzadkie, jest to jeden przypadek na 10 tys. zachorowań. W Polsce, w grupie osób do 19. roku życia do tej pory odnotowano 4 zgony w związku z Covid-19.

- W Szwecji odnotowano 2 zgony u dzieci poniżej dziewięciu lat, choć tam nigdy nie zamknięto szkół, więc dzieci mogły się swobodnie zarażać - zauważył prof. Szenborn.

Szef wrocławskiej kliniki pediatrii podkreślił również, że u dzieci częściej niż u osób dorosłych występuje katar i ból gardła oraz biegunka lub wymioty, które czasem są jedynym objawem.

Po otwarciu szkół mniej zakażonych dzieci niż w maju

Prof. Teresa Jackowska podkreśliła, że w krajach europejskich coraz bardziej widoczny jest problem z depresjami i lękami u dzieci spowodowanymi epidemią wirusa i izolacją. Zaleciła zwiększenie finansowania pomocy psychologicznej dla dzieci. Zauważyła również, że na dzień 23 października, czyli niemal po dwóch miesiącach od ponownego otwarcia szkół wśród zakażonych koronawirusem było jedynie 6,5 proc. osób poniżej osiemnastego roku życia, czyli nieco mniej niż na dzień 15 maja, kiedy szkoły były zamknięte (wówczas dzieci stanowiły 6,7 proc. wszystkich przypadków Covid-19).

- A więc jeśli chodzi o ponowne zamknięcie szkół dla starszych klas rozumiem, że chodzi bardziej o zmniejszenie tłoku w komunikacji miejskiej, a nie to, że dzieci są roznosicielami wirusa - zaznaczyła prof. Jackowska.

Podkreśliła też, że nie ma dowodów na to, by to dzieci były źródłem zakażenia osób dorosłych.
- Wprost przeciwnie - stwierdza prof. Jackowska. - Ze wszystkich naszych obserwacji wynika, że jeśli dziecko choruje to w 90 proc. przypadków źródłem jego zakażenia były osoby dorosłe. Także myślmy też o psychice młodych ludzi, emocjach, żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielą przy okazji zamknięcia uczniów w domach - podsumowała prof. Teresa Jackowska.

Przypomnijmy, od poniedziałku uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych oraz wszyscy uczniowie ze szkół średnich musieli przejść na zdalne nauczanie. Stacjonarnie mogą uczyć się jedynie dzieci z przedszkoli i klas I-III. Przy okazji zamknięto też szkoły artystyczne. Na razie taki stan ma potrwać do 8 listopada.

Rząd zdecydował również, że w czasie szkolnego lockdownu dzieci do 16. roku życia nie mogą wychodzić z domu bez opieki osoby dorosłej. Zakaz obowiązuje od poniedziałku do piątku, w godzinach od 8 do 16, ale nie dotyczy dzieci, które idą do szkoły lub z niej wracają. 


DZIECKO W DOBIE COVID-19. Transmisja z posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Dzieci 

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio