“Zamiast przyjmować kwiaty lub czekoladki od uczniów i uczennic, zachęć ich do tego, aby zaangażowali/ły się w działania pomocowe PAH na rzecz Ukrainy. Pokaż młodym ludziom, że można solidarnie pomagać innym i wspólnie nauczcie się czym jest pomoc humanitarna - apelują przedstawiciele PAH.
Proszą nauczycieli, by wspólnie z uczniami zorganizowali zbiórkę pieniędzy, a zebraną kwotę przekazali na działania PAH w Ukrainie (zbiórkę można też zorganizować online na www.pomagamy.pah.org.pl).
- Do akcji mogą przystąpić przedszkola i szkoły z całej Polski, ale także biblioteki czy domy kultury. Nie musisz namawiać całej placówki – możesz zgłosić tylko swoją klasę/grupę. Akcja jest dobrowolna - zaznaczają przedstawiciele PAH.
Podobna akcja była prowadzona w ubiegłym roku. Wówczas zbierano pieniądze na pomoc dla Somalii. W zbiórkę zaangażowało się prawie 8 tys. uczniów oraz 244 nauczycieli. Udało się zebrać ponad 51 tys. zł.
Laurka i karma dla zwierząt zamiast kwiatka
Wielu nauczycieli w mediach społecznościowych deklaruje chęć przyłączenia się do tegorocznej edycji. W jednej z nauczycielskich grup facebookowych pojawił się jednak post, którego autorka sceptycznie odnosi się do proponowanej akcji."Nie zgadzam się z akcją "zamiast kwiatka…" - napisała nauczycielka. - Nikt o tym głośno nie powie, ale dla nas nauczycieli jest to miły gest ze strony ucznia i rodzica w tych „ciężkich czasach”. Z każdej strony obrywamy, jesteśmy zmęczeni psychicznie i fizycznie. Gnojeni finansowo i taki drobny gest jak kwiatek od ucznia spowoduje uśmiech na naszych twarzach. Czy nam się nawet tyle nie należy !!!!! Cały rok w szkole komuś pomagaliśmy i ostatniego dnia nawet kwiatek nam się nie należy?
Post wywołał sporo komentarzy.
“Ja wręcz zakazuję przynoszenia mi czegokolwiek - napisała jedna z komentujących osób. - A wpłacać też nie każę. Każdy pomaga, jak chce i kiedy chce. Kwiaty, czekoladki, kawę, herbatę i miód kupuję sama, choć rzadko, bo nie lubię. Moi uczniowie mogą przynieść wyłącznie ręcznie wykonane laurki, o ile chcą".
“Ja zachęcam do przynoszenia karmy dla lokalnego schroniska - zaznacza kolejna nauczycielka. - A prawda jest taka, że jak ktoś chce, to i tak podziękuje”.
“U nas w szkole wprowadzono zasadę, że nie przyjmujemy upominków, prezentów czy kwiatów (ani na dzień nauczyciela ani na zakończenie roku). Jeżeli ktoś chce podziękować nauczycielowi może wykonać kartkę z podziękowaniami. Podoba mi się takie rozwiązanie. Mam już kilka kartek, wykonanych własnoręcznie przez moich uczniów” - dodaje ktoś inny.
“Zamiast kwiatka wolę Laurkę wykonaną przez dziecko, kwiatka może kupić każdy, a laurka jest wykonana przez wyjątkowe dziecko dla wyjątkowego nauczyciela - przyznaje kolejna z komentujących osób.
“Ja nie potrzebuję kwiatków, które zaraz zwiędną ani czekoladek. Za to kto chce w jakiś sposób podziękować nauczycielowi niech wrzuci do puszeczki na szczytny cel”.
Nie odbierajcie mi tej różyczki
Pod postem pojawił się też taki komentarz:
"Nie możemy zakazać wdzięczności w formie kwiatka, ale możemy zakazać kupowania prezentów, powołując się na prawo. Jestem bibliotekarką w szkole, więc nie mam z tym problemu. Zazwyczaj na koniec roku wynoszę jedną różę od 8 klasy i ta róża jest dla mnie ważniejsza od olbrzymich bukietów, które są "wulgarne". Nie odbierajcie mi tej różyczki...
W sondzie opublikowanej na naszym portalu zapytaliśmy czytelników, co - ich zdaniem - jest najlepszym podarunkiem dla nauczyciela z okazji zakończenia roku szkolnego. 55 proc. ankietowanych odpowiedziało, że uśmiech i dobre słowo, 14 proc. wskazało na kwiaty, a 12 proc. na książkę. Po 9 proc. odpowiadających uznało, że najlepsza jest laurka lub coś słodkiego.