Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Policzyli, ile nauczyciele stracą na podniesieniu prestiżu zawodu

21.05.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Policzyli, ile nauczyciele stracą na podniesieniu prestiżu zawodu

Fot. pixabay.com

Minister edukacji szykuje zmiany warunków pracy i płacy nauczycieli. Twierdzi, że dzięki temu uczący zyskają prestiż i po kilkaset złotych miesięcznie. Związki zawodowe są innego zdania. Oświata Polska obliczyła, że nauczyciele zamiast otrzymać podwyżki będą zarabiać mniej.

W tym tygodniu odbyło się kolejne posiedzenie Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Oprócz kierownictwa resortu edukacji uczestniczyli w nim przedstawiciele samorządów i niektórych związków zawodowych działających w oświacie. Debatowano nad propozycjami przedstawionymi wcześniej przez ministra Przemysława Czarnka.

Resort proponuje m.in. podwyższenie pensum dydaktycznego o 2 godziny (obecnie wynosi ono 18 godzin przy tablicy). Propozycja nie dotyczy nauczycieli przedszkoli, których pensum już teraz wynosi od 22 do 25 godzin. MEiN nie ukrywa, że dodanie godzin tablicowych będzie się wiązało z ruchami kadrowymi. W związku z tym proponuje się w 3-letnim okresie przejściowym zastosowanie działań osłonowych dla nauczycieli. Jak wyjaśnia Dariusz Piontkowski, wiceminister edukacji miałyby one polegać na tym, że nauczyciel, który nie będzie w stanie uzbierać 20 godzin pensum ma być traktowany jak pełnozatrudniony.

MEiN proponuje też, by nauczyciele przedmiotów, które “wymagają mniej czasu na przygotowanie się do zajęć lub sprawdzanie prac pisemnych” musieli poza pensum realizować dodatkowo 2 godziny lekcyjne przeznaczone na zajęcia rozwijające zainteresowania uczniów. Ma to dotyczyć nauczycieli WF, plastyki czy muzyki.

Resort chce też zlikwidować kilka dodatków i tzw. średnie wynagrodzenia, włączyć do pensji część środków z odpisu na ZFŚS.

MEiN policzyło, że wszystkie te zmiany oznaczałyby dla nauczycieli wzrost wynagrodzenia zasadniczego w wysokości: stażysta – 551 zł brutto; kontraktowy – 466 zł; mianowany – 455 zł; dyplomowany – 454 zł

Przyświeca nam wspólny cel, którym jest uatrakcyjnienie zawodu nauczyciela. Chcemy wprowadzić stabilizację zatrudnienia, wynagrodzenia po to, by nauczyciel miał więcej czasu na to, co jest jego misją, czyli praca z uczniem. Przedstawiliśmy kierunki zmian, nad którymi będziemy pracować już wkrótce w ramach grup roboczych – powiedział minister Przemysław Czarnek po spotkaniu z zespołem.

Jednak po stronie związkowej nie widać entuzjazmu. - Deklaracje przedstawicieli MEiN o chęci podniesienia pensji i prestiżu nie wystarczą - zauważa Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Potrzebne są odpowiednie rozwiązania. Te, które przygotował resort tego nie zapewniają, bo resort chce zlikwidować kilka dodatków i średnie wynagrodzenia, ograniczyć fundusz socjalny, zwiększyć pensum i tym sposobem sfinansować wzrost płac.
Nie godzimy się także na propozycję, by początkujący nauczyciel otrzymywał 125% minimalnego wynagrodzenia za pracę. To nie podniesie prestiżu zawodu, ani nie przyciągnie młodych wykształconych ludzi do pracy w szkole - dodaje związkowiec.

ZNP chce by nauczycielskie zarobki zostałyby powiązane ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. Podobne postulaty zgłasza nauczycielska “Solidarność”. Jeszcze przed poniedziałkowym spotkaniem, Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” poinformował, że kierowany przez niego związek odrzuca w całości przesłany przez ministerstwo „Materiał wyjściowy do dyskusji w ramach dalszych prac Zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty”. - Materiał ten nie uwzględnia naszego głównego postulatu powiązania wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej - dodał Proksa.

Już po spotkaniu “Solidarność” wyraziła zaniepokojenie faktem, że wiele propozycji resortu edukacji, które nauczyciele postrzegają jako “szkodliwe i ograniczające dotychczasowe uprawnienia pracownicze”, znajdują uznanie wśród przedstawicieli samorządów.

- Przykładem jest chociażby poparcie dla propozycji zwiększenia dydaktycznego czasu pracy i związanego z tym wynagrodzenia, likwidacją gwarancji poziomu płac, a także likwidacją oraz ograniczeniem dodatków socjalnych czy ogólnikowych propozycji zmian zasad urlopów dla poratowania zdrowia - podkreślają związkowcy.

Tymczasem najmłodszy związek zawodowy działający w oświacie - Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska, który nie został zaproszony na dyskusję w ministerstwie obliczył, ile nauczyciele stracą na propozycjach resortu.

I tak, zdaniem OP, w związku z odebraniem dodatku wiejskiego, części świadczeń socjalnych i podniesieniem pensum nauczyciel dyplomowany straci aż 187,66 zł brutto miesięcznie; nauczyciel mianowany zobaczy na swoim koncie o 110,54 zł brutto mniej, a kontraktowy 47,48 zł. Zgodnie z wyliczeniami Oświaty Polskiej, na plus wyjdzie jedynie nauczyciel stażysta, który otrzyma 48,28 zł brutto miesięcznie więcej, ale jednocześnie straci jednorazowy dodatek na zagospodarowanie, który obecnie wynosi 1000 zł.

Prace nad propozycjami MEiN mają być kontynuowane w trzech roboczych grupach tematycznych:

  • w grupie ds. systemu awansu zawodowego nauczycieli,
  • w grupie ds. systemu wynagradzania i czasu pracy nauczycieli,
  • w grupie ds. oceny pracy nauczycieli i odbiurokratyzowania szkoły.

Mają one rozpocząć pracę w I połowie czerwca.

Komentarze (6)

Anna
25.05.2021 23:21
Średnio w gospodarce to ludzie pracują 40h na etacie, przez 11 miesięcy. Nauczyciel co chwilę wolne dni, ale zarobić by się chciało...
Nauczyciel
23.05.2021 13:39
Może warto tez skupić się na takich przedmiotach jak fizyka chemia biologia. Potrzeba jak pokazała pandemia lekarzy, pielęgniarek , pracowników medycznych, warto ich od podstaw zachęcać do poszerzania wiadomości tymi przedmiotami zeby z chęcią kontynuowali naukę na kierunkach medycznych. Te przedmioty traktowane są jako trudne, niepotrzebne No polski i matematyka i historia to jest priorytet. Uważam ze należałoby zwiększyć co najmniej o 1 godzinę w 7 8 klasie czyli w sumie 3 godziny
Rozczarowana nauczycielka
22.05.2021 21:30
Nie ma młodych nauczycieli. I nie będzie. Nauczyciele przedmiotów zawodowych już mieli w 2019 taką niby podwyżkę, z obiecanej podwyżki po strajku nie skorzystali, bo doszły im 2 godziny do pensum.
nauczyciel
22.05.2021 12:00
To nic innego jak usunięcie z Karty Nauczyciela i odbieranie wszelkich nauczycielskich przywilejów, z jednoczesnym zaostrzeniem obowiązków. Nauczyciel polski ma służyć uczniom i rodzicom , w godzinach 7.00-16.00 ,bo zawód jaki wypełnia to posłannictwo, misja i etos. Pis rząd bazuje na nauczycielskiej pasji do wykonywania tego zawodu i wymusza u nauczycieli karność w dążeniu do ich praw. Doskonałym przykładem były w 2018 r. wystąpienia nauczycielskie zgaszone dobrem dzieci w czasie egzaminów maturalnych i ósmoklasisty. Elitarność i etos zawodu nauczyciela w Polsce to mit.
Nauczyciel
22.05.2021 09:44
Jeżeli nauczyciel wf, muzyki czy plastyki ma realizować dodatkowo obowiązkowe zajęcia rozwijające zainteresowania uczniów, to ja się pytam czy to jest zgodne z Kartą Nauczyciela. Nie ma w Karcie takiego rozróżnienia. Nie ma podziału na nauczycieli matematyki, polskiego, biologii, wf czy muzyki. Wprowadzenie takich dodatkowych obowiązkowych godzin będzie niezgodne z ustawą i myślę też że z Konstytucją. Poza tym inaczej też wygląda sprawa np. czasu poświęcanego na poprawę prac u nauczyciela w szkole podstawowej a inaczej w liceum. Czas poświęcony na poprawę w czwartej klasie podstawówki na pewno jest inny niż w liceum. Takie różnicowanie nauczycieli jest po prostu niesprawiedliwe. Każdy przedmiot ma swoją specyfikę. Przecież wielu z nauczycieli muzyki, wf , plastyki wykonuje inne czynności nie rejestrowalne czasem. Wielu z tych nauczycieli jest zaangażowanych w różne projekty, organizację życia szkolnego, uroczystości, zawodów. Poświęcają czas na te czynności i co i mają teraz być w jakiś sposób za to ukarani! To oni też mogą dawać uczniom referaty do napisania i będą poprawiać po lekcjach jak polonista. Wymyślić to mógł tylko ktoś kto nie zna realiów szkoły, urzędas z ministerstwa. Niech wcieli się chociażby w rolę nauczyciela plastyki w czasie zdalnego nauczania i spróbuję ocenić tysiące nadsyłanych prac na maila. Doby mu nie starczy.... Pozdrawiam wszystkich nauczycieli bez względu na nauczany przedmiot.
Dino
21.05.2021 23:59
Proszę obliczyć sobie jak zmieni się wynagrodzenie zasadnicze np. nauczyciela mianowanego, który miał dotychczas 18 godzi pensum plus 2 godziny ponadwymiarowe w szkole średniej i po odejściu maturzystów stracił np 8 godzin z końcem kwietnia. Nie wyrobi etatu i trzeba będzie mu obniżyć wymiar do 18/20 co oznacza dla takiego nauczyciela obniżkę a nie podwyżkę! Po prostu kpina! Podniosą prestiż że hej!

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio