Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Najpierw referendum, potem strajk aż do odwołania

04.03.2019

Najpierw referendum, potem strajk aż do odwołania
Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecydował, że szkolny strajk rozpocznie się 8 kwietnia i potrwa do odwołania. Nauczyciele domagają się 1000 zł podwyżki.
Zanim jednak dojdzie do protestu, w szkołach musi zostać przeprowadzone referendum strajkowe, co jest ostatnim etapem rozwiązywania sporów zbiorowych.

Sławomir Broniarz, prezes ZNP zaprezentował dziś pytanie referendalne, na które będą musieli odpowiedzieć pracownicy szkół. Brzmi ono: “Czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 roku jesteś za przeprowadzeniem strajku począwszy od 8 kwietnia?”

Aby strajk był możliwy, w referendum musi wziąć udział połowa uprawnionych, a większość musi odpowiedzieć twierdząco. ZNP jest jednak dobrej myśli, bo - jak zaznacza prezes związku - mobilizacja wśród nauczycieli jest ogromna. 78 proc. wszystkich szkół i placówek weszło w spór zbiorowy (najwięcej w województwie łódzkim, lubelskim i śląskim).

Akcja referendalna ma się zakończyć do 25 marca.

Jak informuje Sławomir Broniarz, w czasie strajku nauczyciele nie będą ani uczyć, ani też opiekować się dziećmi. - Zgodnie z ustawą strajkujący nie może być zobowiązany do wykonywania jakiejkolwiek pracy - mówi prezes ZNP.

Jednocześnie Broniarz apeluje do rodziców uczniów: “Nie lękajcie się, robimy to z myślą o uczniach. Dołożymy wszelkich starań, aby strajk nikomu nie zagrażał, ale nie możecie oczekiwać od nas, że ulegniemy tej psychologicznej presji związanej z terminem egzaminów” (w dniach 10-12 kwietnia ma zostać przeprowadzony egzamin gimnazjalny, a 15-17 kwietnia egzamin ósmoklasisty).

- Spór o płace nauczycieli jest czubkiem góry lodowej niezbędnych zmian w systemie oświaty - zaznacza Sławomir Broniarz. - Nie da się poprawić systemu bazując na poświęceniu i zaangażowaniu nauczycieli.

Związek ma nadzieję, że do 8 kwietnia uda się porozumieć z rządem w sprawie podwyżek i że ostatecznie nie dojdzie do strajku.

Anna Kolet-Iciek
Fot. fotolia

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio