Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Ksiądz katecheta przez kilka lat znęcał się nad dziećmi. Teraz stanie przed sądem

21.07.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Ksiądz katecheta przez kilka lat znęcał się nad dziećmi. Teraz stanie przed sądem

Fot. pixabay.com

Prokuratura oskarżyła księdza i byłego już katechetę ze szkoły podstawowej w Bystrej koło Gorlic o znęcanie się nad dziećmi z klas 1-3. Katecheta podczas lekcji religii miał je ciągnąć za uszy i włosy, bić dziennikiem po głowie, publicznie wyśmiewać i poniżać. Poszkodowanych jest ponad 200 dzieci. Księdzu grozi do 5 lat więzienia.

O tym, że prokuratura w Gorlicach zakończyła właśnie blisko dwuletnie śledztwo przeciwko księdzu Stanisławowi L. informuje dzisiejsza “Gazeta Wyborcza”. Jak pisze Jarosław Sidorowicz, według śledczych dowody zebrane w trakcie postępowania, w tym przede wszystkim przesłuchania dzieci w obecności psychologa, pozwoliły na sformułowanie aktu oskarżenia przeciwko katechecie.

Specyficzne metody wychowawcze

Księdzu Stanisławowi L. zarzucono, że psychicznie i fizycznie znęcał się nad uczniami klas 1-3 szkoły podstawowej w Bystrej koło Gorlic.

- To były bardzo specyficzne metody wychowawcze, zwłaszcza, że dotyczyły dzieci z pierwszych klas - mówi “GW” jeden ze śledczych.

Prokuratura zajęła się sprawą, gdy w październiku 2019 roku trafiło do niej zawiadomienie od rodziców jednej z dziewczynek. Uczennica poskarżyła się im, że katecheta L. podczas lekcji religii uderzył ją dziennikiem w głowę. Nie był to jednostkowy incydent. Według relacji dziewczynki ksiądz miał ją także ciągnąć za ucho, krzyczeć na lekcjach.

Ciągnął za włosy, bił po głowie

Przesłuchano inne dzieci w obecności psychologa. I okazało się, że takich przypadków było więcej.

Z ustaleń prokuratury wynika, że ksiądz ciągnął dzieci za włosy, uszy czy nos, potrafił zdzielić zeszytem w głowę, jak mu się coś nie spodobało. Dzieci opowiadały, że drwił z nich, publicznie przy całej klasie wyśmiewał, a nawet poniżał. Tak miał reagować na, jego zdaniem, "niewłaściwe zachowanie dzieci".

Pokrzywdzonych ponad 200 dzieci

Według prokuratury ksiądz postępował w ten sposób już od 2012 roku, a w ciągu siedmiu lat pokrzywdzonych zostało 206 dzieci.

Prokuratura w trakcie śledztwa zwróciła się z apelem do rodziców dzieci, które mogły doświadczyć przemocy ze strony katechety. Zebranie dowodów nie było jednak łatwe bo część rodziców była niechętna ściganiu duchownego. Według relacji “GW” uważali, że sprawa została niepotrzebnie rozdmuchana, nie chcieli by dzieci były przesłuchiwane i mówili, że to niepotrzebny rozgłos.

Ksiądz się nie przyznaje 

Ksiądz Stanisław L. do niczego się nie przyznaje. W początkowej fazie śledztwa odmówił jakichkolwiek wyjaśnień przed prokuratorem. Został zawieszony w obowiązkach nauczyciela religii w klasach 1-3. Prokuratura zakazała mu również kontaktowania się z dziećmi z klas, w których uczył. Jak podaje gazeta, według nieoficjalnych informacji duchowny został przeniesiony z tej szkoły.

Jego proces będzie się toczyć przed sądem w Gorlicach.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio