Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Koczują pod szkołą, by zapisać swoje dziecko

05.09.2013

Koczują pod szkołą, by zapisać swoje dziecko
Rodzice dzień i noc koczują pod szkołą prowadzoną przez Siostry Augustianki, chcąc zapisać do niej swoje dziecko na przyszły rok szkolny. Inne szkoły katolickie też cieszą się ogromnym powodzeniem. Do Publicznego Gimnazjum Jezuitów w Bieżanowie zgłosiło się w tym roku aż 320 chętnych.

„Kolejka rodziców oczekujących na zapisanie dziecka do pierwszej klasy na rok szkolny 2014/2015 w Szkole Podstawowej nr 160 Zgromadzenia Sióstr Augustianek…” głosi napis umieszczony na żółtej kartce tuż obok auta zaparkowanego u wylotu ul. Skałecznej, gdzie mieści się jedna z najlepszych szkół podstawowych w Krakowie. „Stoimy od 31 sierpnia” można też przeczytać na tablicy. Za szybą auta widać starannie przygotowaną listę kolejkową z rubrykami, w której komitet kolejkowy umieszcza nazwiska potencjalnych przyszłych uczniów. Problem w tym, że większość chętnych i tak będzie musiała odejść z kwitkiem. 

Jak poinformowano nas w sekretariacie szkoły, w przyszłym roku Siostry Augustianki planują uruchomić dwie pierwsze klasy. – Jedna, z siedmiolatkami, jest już skompletowana; będzie tam chodzić rodzeństwo naszych uczniów, które ma pierwszeństwo przy rekrutacji. Druga będzie złożona z dzieci sześcioletnich urodzonych od stycznia do czerwca 2008 roku, które w przyszłym roku będą obowiązkowo szły do szkoły, ale prawdopodobnie też zapełni się młodszym rodzeństwem naszych uczniów – usłyszeliśmy w sekretariacie szkoły.

Nie wiadomo jeszcze ile takich dzieci będzie i czy w ogóle zostaną jakieś wolne miejsca. Siostry nie pozostawiają jednak złudzeń: - Będzie ciężko – mówią, co oznacza, że szanse na dostanie się do szkoły kogoś z zewnątrz są praktycznie zerowe.

Czy zatem jest sens wystawać pod szkołą i tworzyć listy kolejkowe? – My z tą akcją nie mamy nic wspólnego, to nie jest nasza inicjatywa – słyszymy w sekretariacie. – W sprawie rekrutacji najlepiej dzwonić w przyszłym tygodniu i się dowiadywać.

Rodzice koczujący pod szkołą nie tracą jednak wiary, że uda im się umieścić dziecko w tej prestiżowej podstawówce. Zresztą podobne sceny odbywają się tu co roku. Pani Justyna, która kilka lat temu stała dzień i noc w podobnej kolejce wspomina: - Dostałam sygnał od kolegi w niedzielę w nocy, że są zapisy do szkoły. Pojechałam od razu i ustawiłam się w kolejce, uzbrojona w koc i termos z ciepłą herbatą. Stałam tak, a właściwie koczowałam w aucie, na zmianę z mężem przez kilka dni i udało się.

Katolicka znaczy lepsza?

Szkoły katolickie cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. I ciągle powstają nowe. We wrześniu tego roku w Krakowie miała zostać otwarta Szkoła Podstawowa Przymierza Rodzin. – Bez problemu udało nam się skompletować klasę, nie mogliśmy jednak wystartować ze względu na kłopoty lokalowe – przyznają założyciele placówki i już szykują się na przyszły rok szkolny.

Na brak chętnych nie może też narzekać utworzone niedawno w Krakowie Publiczne Gimnazjum Jezuickie im. Stanisława Kostki (jest to szkoła publiczna prowadzona przez Zakon Jezuitów, w której nauka jest bezpłatna). Powstało ono w Bieżanowie przy ul. Spółdzielców w budynku po zlikwidowanym Gimnazjum nr 31. To ostatnie zostało zamknięta, bo mało kto chciał się w nim uczyć: w ostatnich latach funkcjonowania chodziła tam garstka uczniów, a w 2011 r. do pierwszej klasy zgłosiło się zaledwie… dwoje dzieci. Po przejęciu szkoły przez Jezuitów sytuacja diametralnie się zmieniła. W tym roku gimnazjum „Kostka” uruchomiło trzy pierwsze klasy, a chętnych do nauki było aż 320, co w czasach niżu demograficznego jest ogromnym sukcesem zwłaszcza w mieście, w którym po wielu szkołach hula wiatr.

Dlaczego szkoły katolickie cieszą się tak wielkim powodzeniem? Bez wątpienia jednym z powodów są wyniki jakie osiągają ich uczniowie na testach kompetencji. Na 20 najlepszych szkół podstawowych w mieście 5 to szkoły katolickie. Jeszcze więcej jest ich w czołówce krakowskich gimnazjów. Niekwestionowanym liderem wszystkich rankingów jest Publiczne Gimnazjum nr 52 Ojców Pijarów. Ale wyniki to nie wszystko, Gimnazjum „Kostka” działa zbyt krótko, by pochwalić się świetnymi rezultatami, a i tak przeżywa oblężenie.

- To ogólnoświatowy trend, któremu trudno się dziwić - mówi dr Anna Okońska-Walkowicz, była wiceprezydent Krakowa i prezes Społecznego Towarzystwa Oświatowego. - U nas większość tych szkół to placówki publiczne, w których nie pobiera się opłat, a dodatkowym atutem jest ich dbałość o wychowanie, program kształtujący postawy, bogata oferta zajęć pozalekcyjnych dostosowanych do potrzeb uczniów. W dzisiejszym świecie, pełnym zagrożeń, rodzice szukają miejsca, w którym ich dziecko dostanie wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. 

Prof. Jan Hartman, filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego, w rozmowie z nami przyznaje, że „szkoły katolickie od stuleci cieszą się bardzo dobrą reputacją”. – W tych szkołach utrzymywana jest duża dyscyplina, rodzice mają więc nadzieję, że jeśli poślą tam swoje dziecko będzie ono podlegało większej kontroli, będzie mniej rozbrykane, bardziej dopilnowane, a przede wszystkim bezpieczniejsze. Wyobrażają sobie też, że w tego typu szkołach jest „lepsze towarzystwo” oraz mniej chamstwa i agresji – mówi prof. Hartman.

Jego zdaniem jest to też rodzaj snobizmu. – Ludzie, którzy posyłają dzieci do takich szkół uważają, że to ich nobilituje, w ten sposób tworzą sobie złudzenie bycia we wspólnocie – twierdzi filozof.

- Trzeba jednak uczciwie przyznać, – dodaje prof. Hartman - że kościół katolicki, a zwłaszcza zakony, bardzo dobrze radzą sobie z prowadzeniem szkół i mają w tym zakresie sporo sukcesów. Dlatego, jeśli komuś odpowiada katolicki światopogląd, to posłanie dziecka do takiej placówki jest bardzo dobrym pomysłem.

(AK)

Fot. Piotr Kędzierski
Więcej zdjęć

 

Komentarze (2)

Czytelnik
22.07.2019 16:36
No skoro zapytali, to i odpowiedział. Głowię się czemu Adasia nie zapytali o zdanie w sprawie? Widać autorytety wg regionów media dzielą.
Joki2
22.09.2014 21:05
Hartmann - też mi autorytet?!

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

RANKINGI szkół

Ranking krakowskich szkół podstawowych 2022

RANKINGI szkół

Ranking warszawskich szkół podstawowych 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z matematyki 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z j. angielskiego 2022

Ukraińscy uczniowie w Polsce

Baza darmowych materiałów dla uczniów z Ukrainy i polskich nauczycieli

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

  • najczęściej
    czytane
  • najczęściej
    komentowane

made in osostudio