Przyznanie nauczycielom 6-procentowych podwyżek wynika z rozporządzenia MEN, które weszło w życie 1 września 2020 r. Zgodnie z nim, podwyższenie wynagrodzeń ma nastąpić nie później niż do ostatniego dnia września z wyrównaniem od 1 września. Miasto zapewnia, że wywiąże się z obowiązku wypłaty podwyżek, choć “wydatki krakowskiego samorządu na oświatę z roku na rok są coraz większe, a przekazywana z budżetu państwa subwencja oświatowa wciąż jest niewystarczająca i nie pokrywa nawet minimalnych kosztów związanych z funkcjonowaniem szkół”.
Urząd miasta podkreśla, że zadania związane z oświatą stanowią największą część budżetu Krakowa i wylicza, że każdego roku miasto musi do tego dopłacać z własnej kasy ok. 720 mln zł.
- Jest to ponad 43 proc. kwoty przeznaczonej w Krakowie w skali roku na zadania oświatowe. Oznacza to, że w skali roku każdy mieszkaniec Krakowa finansuje krakowską oświatę kwotą 924 zł - dodaje UMK.
Konieczność wypłacenia podwyżek dla nauczycieli oznacza, że tylko do końca roku miasto będzie musiało na to wydać 15 mln zł.
Ile zarobią nauczyciele po podwyżce?
Jak informuje ministerstwo edukacji, po podwyżce wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli, którzy mają najwyższy wymagany poziom wykształcenia, czyli legitymują się tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym (stanowią oni ok. 96 proc. wszystkich nauczycieli) wyniesie:dla nauczyciela stażysty – 2 949 zł,
nauczyciela kontraktowego – 3 034 zł,
nauczyciela mianowanego – 3 445 zł,
nauczyciela dyplomowanego – 4 046 zł.
Z kolei średnie wynagrodzenie wyniesie: dla nauczyciela stażysty 3 537,80 zł, nauczyciela kontraktowego 3 926,96 zł, nauczyciela mianowanego 5 094,43 zł, nauczyciela dyplomowanego 6 509,55 zł.
Na wynagrodzenie średnie nauczyciela składa się wynagrodzenie zasadnicze oraz inne składniki wynagrodzenia wskazane w Karcie Nauczyciela, czyli różnego rodzaju dodatki, m.in. za wysługę lat, wychowawstwo, pracę w trudnych warunkach.
Pensje polskich nauczycieli należą do najniższych w Europie
Tymczasem, jak wynika z najnowszej edycji raportu “Education at a Glance 2020” przygotowanego przez ekspertów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) zrzeszającej 35 wysoko rozwinięte kraje świata (w tym Polskę), pensje polskich nauczycieli należą do najniższych w Europie. Zarabiają zaledwie połowę tego, co otrzymują nauczyciele w innych krajach Europy.Jak podaje "Głos Nauczycielski", aby wiarygodnie porównać wysokość pensji nauczyciela w krajach na różnym stopniu rozwoju, eksperci OECD przeliczyli wynagrodzenia w oświacie na dolary uwzględniając siłę nabywczą pieniądza w każdym z tych krajów. Specjaliści zebrali informacje m.in. na temat zarobków nauczycieli szkół podstawowych w środku ich kariery zawodowej, czyli po przepracowaniu w szkole 15 lat.
Polscy nauczyciele z roczną pensją 27 879 dolarów znaleźli się na piątym miejscu od końca na kontynencie.
Mniej zarabiają tylko nauczyciele z Grecji (26 782 dolary), z Węgier (20 890 dolarów), Słowacji (21 040 dolarów) i Czech (26 425 dolarów).
Polski nauczyciel zarabia zaledwie ok. 59 proc. średniego wynagrodzenia nauczycieli w Unii Europejskiej (47 103 dolarów) i w krajach OECD (46 801 dolarów).
Najwięcej zarabiają nauczyciele w Luksemburgu – 102 630 dolarów, Niemczech – 77 638 dolarów i Holandii – 64 867 dolarów. W Finlandii zarobki nauczycieli z 15-letnim stażem kształtują się na poziomie 43 345 dolarów, w Danii – 57 859, Francji – 38 173, Irlandii – 62 179.
Fot. pixabay.com
.jpg)
.jpg)
