Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Jednych martwią przeładowane plany lekcji, inni płacą by dziecko miało jak najwięcej zajęć

12.10.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Jednych martwią przeładowane plany lekcji, inni płacą by dziecko miało jak najwięcej zajęć

Fot. pixabay.com

Rodzice coraz częściej narzekają na przeładowane plany lekcji, skarżą się, że ich dzieci spędzają zbyt dużo czasu w szkole przez co są przemęczone i sfrustrowane. Jednak sporo jest też takich, którzy są gotowi płacić kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie, by ich pociecha siedziała na lekcjach jak najdłużej.

Wraz z początkiem nowego roku szkolnego internet zalały zdjęcia przedstawiające przeładowane plany lekcji i terminarze szczelnie wypełnione sprawdzianami i kartkówkami.
Rodzice oburzają się, że ich dzieci pracują więcej niż oni sami. - Siedem godzin w szkole codziennie, a w poniedziałki nawet osiem - wylicza jedna z mam, której dziecko uczy się w ósmej klasie.
- Mój syn nie ma czasu na dodatkowe aktywności poza szkołą - dodaje mama siódmoklasisty.

Ramowe plany nauczania w klasie 7. i 8. zakładają 32 godziny zajęć obowiązkowych. Do tego dochodzą nieobowiązkowe lekcje katechezy lub etyki (dwie w tygodiu) i wychowania do życia w rodzinie.

Do więzienia za siatkę godzin

- Za tę przeładowaną siatkę godzin (m.in. w 7 i 8 klasie podstawówki) ktoś z MEN powinien po prostu wylądować w takim zwykłym więzieniu, za zwykłymi kratkami. Nie żaden trybunał stanu. I nie jest dla mnie ważne, czy to będzie ktoś z PO czy z PiS - alarmował już w ubiegłym roku Marcin Zaród, anglista z Tarnowa, Nauczyciel Roku 2013.

Podkreślał, że ciągle mówi się o konieczności zapewnienia psychologa w każdej szkole, o przepełnieniu szpitali psychiatrycznych i o samobójstwach uczniów. - Tylko najpierw sami jako dorośli im ten pożar rozpalamy takimi durnymi pomysłami w stylu "papier wszystko łyknie" (np. ściśnijmy 3 lata programu gimnazjum do ostatnich dwóch lat podstawówki), a potem próbujemy to gasić na swój, urzędniczy sposób, zamiast sięgnąć do źródła i to przeładowanie po prostu usunąć. Żeby uczeń 8 klasy nie miał 40 godzin tygodniowo w szkole, a potem, po przyjściu do domu po 15.00 nie musiał kolejnych 3 godzin spędzać na zadaniach domowych. I żeby mógł pójść wieczorem na zajęcia sportowe, a nie musiał z nich rezygnować.

Od tego czasu minął rok i w zasadzie nic się nie zmieniło. Jeśli już to na gorsze, bo w tym roku do zwykłego planu lekcji dyrektorzy musieli jeszcze dopisać tzw. godziny czarnkowe, podczas których dzieci mają nadrabiać zaległości z czasu pandemii. Zwykle to jedna lub dwie dodatkowe godziny w tygodniu.

Przemysław Czarnek: musimy popracować nad odchudzaniem podstawy programowej 

Problem przeładowanych planów lekcji w połowie września zauważył minister edukacji Przemysław Czarnek.

- Wydaje się, że dziewięć godzin w szkole powoduje, że na siódmej, ósmej, dziewiątej lekcji ta percepcja jest już na niskim poziomie. Uczeń jest zmęczony i edukacja staje się wtedy mało efektywna - stwierdził Czarnek podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. - Bez wątpienia musimy popracować nad odchudzaniem podstawy programowej niektórych przedmiotów, po to, żeby plan lekcji nie zakładał więcej niż sześć-siedem godzin w szkole.

Minister zapewnił, że "na pewno we wszystkich obszarach" znajdą się takie elementy, które można okroić, by wzmocnić efektywność nauki.

Na razie jednak ministerstwo nie prowadzi prac zmierzających do odchudzenia podstawy programowej. Resort zajmuje się za to podniesieniem nauczycielskiego pensum i wzmocnieniem roli kuratorów oświaty.

Dariusz Piontkowski: to dyrektorzy są winni

Dziś rano na antenie radia RMF wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski przekonywał z kolei, że często winę za przeładowane plany lekcji ponoszą dyrektorzy szkół, którzy nie potrafią dobrze ułożyć zajęć. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami w Polsce liczba godzin, które dziecko ma w szkole podstawowej to od dwudziestu do trzydziestu kilku godzin - powiedział Dariusz Piontkowski. - Jeżeli jest to pięć dni w tygodniu to nie może być dziewięć godzin w trakcie jednego dnia, albo dyrektor nie potrafi ułożyć planu, albo jest dużo zajęć dodatkowych - dodał wiceminister.

Tu nikt nie narzeka

Nie wszyscy jednak narzekają na przeładowane plany. To co martwi rodziców dzieci ze szkół publicznych, jest codziennością uczniów ze szkół prywatnych. Codziennością, za którą na dodatek trzeba słono zapłacić. Czesne w szkołach niepublicznych waha się w zależności od miasta i prestiżu placówki od 800 zł do nawet 5 tys. zł miesięcznie. W zamian uczniowie dostają … jeszcze więcej lekcji niż przewiduje ramowy plan.

- I nikt nie narzeka, wręcz przeciwnie, rodzice cieszą się, że dziecko ma dużo lekcji, bo liczą na to, że dzięki temu więcej się nauczy - mówi pani Marlena z Krakowa, mama dwóch dziewczynek w wieku szkolnym. Starsza córka uczy się w publicznym liceum, młodsza jest uczennicą trzeciej klasy jednej z lepszych prywatnych szkół w Krakowie.

- Z ciekawości porównałam ich plany lekcji, okazało się, że moja licealistka ma w tygodniu 30 godzin lekcyjnych, a młodsza córka, choć jest dopiero w trzeciej klasie, samych obowiązkowych godzin ma 31, do tego dochodzą zajęcia dodatkowe i dwie godziny religii. W sumie daje to 36 lekcji w tygodniu - wylicza mama.

Wcześniej starsza córka pani Marleny też chodziła do prywatnej podstawówki. Kiedy była w ósmej klasie codziennie siedziała na lekcjach od 8 do 16.30, a dwa razy w tygodniu o 7 rano miała dodatkowe zajęcia przygotowujące do egzaminu.

- Plus był taki, że rzadko kiedy musiała uczyć się w domu. Teraz po powrocie ze szkoły spędza nad książkami kolejne 2-3 godziny - dodaje pani Marlena.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

RANKINGI szkół

Ranking krakowskich szkół podstawowych 2022

RANKINGI szkół

Ranking warszawskich szkół podstawowych 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z matematyki 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z j. angielskiego 2022

Ukraińscy uczniowie w Polsce

Baza darmowych materiałów dla uczniów z Ukrainy i polskich nauczycieli

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

  • najczęściej
    czytane
  • najczęściej
    komentowane

made in osostudio