Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Jak dorabiają nauczyciele? 300 zł za godzinę korepetycji to nie żart

18.01.2022

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Jak dorabiają nauczyciele? 300 zł za godzinę korepetycji to nie żart

fot. pexels.com

Coraz więcej nauczycieli myśli o odejściu z zawodu. Ci, którzy zostają zastanawiają się, jak dorobić, by godnie żyć. Problemu ze znalezieniem dodatkowego zajęcia zwykle nie mają nauczyciele-przedmiotowcy. Ceny udzielanych przez nich korepetycji osiągają astronomiczne kwoty. Ale dorobić do pensji można nie tylko prywatnymi lekcjami.

“Dzisiaj sobie uświadomiłam, że są granice, których przekroczyć nie pozwolę - napisała w mediach społecznościowych nauczycielka chemii z krakowskiego V LO. - Dość niszczenia mojej ojczyzny, dość niszczenia szkoły, dość wspierania chamstwa, byle jakości, niedowartościowanych nieudaczników. Jeśli będę nadal pracować jako nauczyciel, lub w innych instytucjach państwowych to znaczy, że akceptuję ten trąd, który zżera wszystko ku radości bezmyślnych wyznawców. Oni dla pieniędzy, stanowisk lub by nie przyznać się do błędu akceptują wszystko. Czas na zmianę”.

Wpis ukazał się tuż po tym, jak w związku z Polskim Ładem na nauczycielskie konta zaczęły wpływać wypłaty mniejsze nawet o kilkaset złotych, a minister edukacji utrzymywał, że to nieprawda, bo kuratorzy oświaty tego nie potwierdzili.

Okazuje się, że osób, które marzą o odejściu ze szkoły jest coraz więcej.

Ponad połowa nauczycieli chce odejść ze szkoły

Z wyliczeń warszawskiego ratusza wynika, że aż 51 proc. nauczycieli myśli o zmianie zawodu. Dlaczego? Bo praca w szkole źle wpływa na ich zdrowie, kondycję psychiczną i relacje w rodzinie.

Jednak tym, co najbardziej nauczycielom doskwiera to pensje. Ich wysokość nie jest satysfakcjonująca dla 75 proc. uczących. 49 proc. za najbardziej demotywujące uznaje trudności we współpracy z rodzicami, a 29 proc. narzeka na złe warunki pracy.

Nauczyciele wspominają też o innych powodach, dla których praca nie jest już tak satysfakcjonująca jak kiedyś. Mówią o spadku rangi zawodu nauczyciela, braku szacunku społecznego, czy też braku perspektyw i dialogu.

Lex Czarnek i poniżanie falą hejtu

Dla wielu czarę goryczy przelało przyjęcie przez Sejm w miniony czwartek tzw. lex Czarnek, a więc ustawy, która wzmacnia rolę kuratorów oświaty i ogranicza wolność nauczycieli w kreowaniu szkolnej rzeczywistości. Jeśli prezydent podpisze ustawę, dowodzenie w szkołach przejmą kuratorzy oświaty. To oni będą mogli bez większych problemów i pod byle pretekstem odwołać niewygodnego dyrektora, a także decydować o tym, w jakich zajęciach pozalekcyjnych mogą uczestniczyć uczniowie.

- Dzisiaj kończy się czas szkoły uczniów, rodziców i nauczycieli. Zaczyna się czas rządów kuratora i wraca czas centralnego sterowania edukacją - napisał w mediach społecznościowych Dariusz Martynowicz, polonista z Myślenic, Nauczyciel Roku 2021.

Oliwy do ognia dolała w tym tygodniu kolejna odsłona afery mailowej. Do sieci wyciekła korespondencja mająca rzekomo pochodzić ze skrzynki e-mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka. 

W mailach pochodzących z okresu nauczycielskiego strajku z 2019 roku, które mieli sobie przesyłać politycy partii rządzącej czytamy m.in., że "nauczyciele jako grupa w następnych kilkudziesięciu godzinach zostaną dobici i poniżeni falą hejtu”. Rządzący mieli też szukać haków na szefa ZNP Sławomira Broniarza.

Dziś przedstawiciele związku poinformowali, że zamierzają złożyć wniosek do prokuratury o wszczęcie dochodzenia w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa zniesławienia pracowników systemu oświaty, jako grupy zawodowej oraz przestępstwa zniesławienia ZNP, jako osoby prawnej.

- Nauczycieli rzeczywiście zalano w czasie strajku falą hejtu. Skutki tego masowego hejtu nauczyciele odczuwają do dzisiaj - zaznaczają przedstawiciele ZNP.

Życie poza szkołą

Nic zatem dziwnego, że założona trzy lata temu facebookowa grupa o nazwie “Nauczyciel zmienia zawód”, w ostatnich dniach przeżywa prawdziwe oblężenie. W ciągu trzech tygodni powiększyła się o ponad 8 tys. osób i dziś liczy już blisko 13 tys. członków. Dziennie pojawia się kilkadziesiąt nowych postów.

Uczący szukają tam wsparcia, ale także dzielą się swoimi doświadczeniami. Piszą o tym, jak po wielu latach pracy odeszli ze szkoły, założyli własny biznes lub zatrudnili się w korporacji. Większość nie żałuje tego kroku.

750 zł za godzinę z korepetytorem!

Wielu nauczycieli rzuca pracę w szkole i rozpoczyna karierę korepetytora. Okazuje się, że to niezwykle intratne zajęcie. Pandemia Covid-19 i szkolny lockdown sprawiły, że uczniowie nie mogą poradzić sobie z zaległościami, a zapotrzebowanie na prywatne lekcje jest większe niż kiedykolwiek wcześniej.

Na portalu e-korepetycje.net można znaleźć nauczycieli niemal wszystkich przedmiotów. Samych ogłoszeń od matematyków jest ponad 43 tys.! Ceny zaczynają się od 50-60 zł za lekcję, ale za takie kwoty pracują głównie studenci. Doświadczeni nauczyciele rzadko schodzą poniżej 200 zł za 60-minutową lekcję.

Paweł Antkowiak z Poznania, przedstawia się jako ekspert edukacji matematycznej, który nauczaniem matematyki i doskonaleniem efektywności edukacji zajmuję się od 8 lat.
- Specjalizuję się w pomocy uczniom najbardziej wymagającym. Pomagam szybko i skutecznie osiągnąć ustalony cel edukacyjny - zapewnia Antkowiak.

Obecnie pracuje głównie online z wykorzystaniem specjalnej wirtualnej tablicy. Przygotowuje uczniów do kartkówek, sprawdzianów, egzaminów końcowych, ale także konkursów i olimpiad matematycznych. Pomaga w nadrabianiu zaległości. Cena lekcji powala na kolana. Zajęcia indywidualne kosztują u niego aż 500 zł za godzinę. Cena dotyczy uczniów, studenci muszą zapłacić już 750 zł za 60 minut.

Marek Pawelec z Lublina, który jak sam zaznacza jest dla tych uczniów, w których nikt nie wierzy na ten rok szkolny nie ma już wolnych terminów (może po maturach coś się zwolni). Cena 60-minutowej lekcji online to u niego 200 zł, za 90 minut trzeba zapłacić 300 zł.

Korepetycje proponowane są nawet dzieciom z nauczania początkowego. Dorota Pinkowska z Poznania jest doświadczonym nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej oraz oligofrenopedagogiem. Na prywatnych lekcjach pomaga maluchom z klas I-III w nauce czytania, pisania, liczenia, ale także w przygotowaniu do klasówek. Cena od 35 do 50 zł za godzinę.

Sprzedają kosmetyki, grają na weselach

Nauczyciele dorabiają do lichej pensji na różne sposoby. Na jednej z nauczycielskich grup dla wychowawców przedszkolnych ktoś niedawno poruszył wątek “dorabiania”. Okazuje się, że katalog zajęć dodatkowych wykonywanych przez nauczycieli jest szeroki.

- Dorabiam jako instruktorka fitness, kulturystyki i trenerka personalna - napisała jedna z nauczycielek.

- Ja rozprowadzam kosmetyki - dodała inna.

- Tworzę pudełka i szkatułki. Muszę w ten sposób dorobić na studia podyplomowe. Porażka, że po tylu latach nauki i pracy w zawodzie nadal trzeba szukać nowych alternatyw pracy - ubolewa kolejna z komentujących osób.

- Pracowałam w parku trampolin jaki animator/trener - dodaje inna z komentujących nauczycielek. - Teraz już tylko szkoła i dodatkowe godziny na lekcjach indywidualnych. Mąż również nauczyciel dodatkowo pracuje jako rzeczoznawca mieszkaniowy, czasami gra po weselach i naprawia komputery. Koleżanka dorabia jako nauczyciel tańca, a inna prowadzi chór w kościele czy naukę gry na instrumencie. Na korepetycjach można nieźle zarobić, ale praca nie dla każdego. Jest ciężko, a zapowiada się jeszcze gorzej.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio