Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Hoteli i stoków nie można otworzyć, bo trwa zdalne nauczanie

29.01.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Hoteli i stoków nie można otworzyć, bo trwa zdalne nauczanie

Fot. pixabay.com

Hotele i stoki narciarskie nie mogą zostać otwarte bo istnieje "poważna obawa, że nagle wszystkie dzieci zaczną się uczyć z hoteli".

Rząd zdecydował, że przynajmniej do 14 lutego nadal zamknięte będą hotele, stoki narciarskie, kina, teatry, siłownie, kluby fitness, a restauracje będą mogły serwować jedynie dania na wynos. Rząd zdecydował jedynie o otwarciu wszystkich sklepów w galeriach handlowych. Od poniedziałku będzie można również wybrać się do galerii sztuki lub muzeum.

Część osób przekonuje jednak, że ryzyko zarażenia się koronawirusem na stoku narciarskim czy w hotelu jest mniejsze niż na zakupach w zatłoczonej galerii handlowej.

Resort zdrowia zaznacza jednak, że zamknięcie hoteli i wyciągów ma przede wszystkim zapobiec mobilności ludzi. Rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz, który dziś podczas spotkania z dziennikarzami odpowiadał na pytania m.in. dotyczące obostrzeń zwraca uwagę, że otwarcie hoteli oznacza, że "liczba przemieszczających się osób, mieszających się na parkingach, stacjach benzynowych i ostatecznie w hotelach byłaby tak duża, że możliwość transmisji wirusa zdecydowanie wzrasta".

Rzecznik MZ odniósł się też do zamknięcia stoków narciarskich. Przypomniał, że Brytyjczyk, u którego 18 stycznia wykryto nową odmianę koronawirusa, będąc w Szwajcarii na nartach zaraził 27 osób na stoku i w hotelu. - Nie możemy mówić, że zjeżdżając na nartach jesteśmy bezpieczni. Na pewno w drodze do wyciągu, na parkingu spotykamy dziesiątki, jeśli nie setki innych osób - stwierdził Andrusiewicz.

- Jeżeli zdecydowalibyśmy się szybko odmrozić te możliwości dotyczące stoków czy hoteli, musielibyśmy się liczyć ze wzmożonym ruchem dużej części naszego społeczeństwa. Biorąc pod uwagę fakt, że nauczanie w klasach od czwartej wzwyż mamy nadal zdalne, istniałaby poważna obawa, że nagle wszystkie dzieci zaczną się uczyć z hoteli, co nie byłoby wskazane w dobie, w której mamy spadek, ale ten spadek nie jest na tyle duży, byśmy mogli czuć się zwolnieni z zachowywania obostrzeń - dodał Andrusiewicz.


Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio