Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Dyrektorzy wzywani do kuratorium, bo mają problem z organizacją egzaminów

09.04.2019

Dyrektorzy wzywani do kuratorium, bo mają problem z organizacją egzaminów
Dyrektorka krakowskiej szkoły poinformowała Okręgową Komisję Egzaminacyjną, że może mieć problem z organizacją egzaminu gimnazjalnego. W trybie pilnym została wezwana do kuratorium oświaty.

Dyrektorzy szkół, w których jutro rozpoczynają się egzaminy gimnazjalne mają nie lada kłopot. W związku ze strajkiem nauczycieli trudno im jest skompletować zespoły nadzorujące piszących (wymóg jest taki, by w każdej sali oprócz nauczycieli uczących w danej szkole była osoba z zewnątrz).

Alicja Kapcia, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 56 mówi wprost: - Jeśli do środy nic się nie zmieni, egzamin w naszej szkole nie zostanie przeprowadzony.

Magdalena Mazur, dyrektor szkoły Podstawowej nr 12 w Krakowie już w ubiegłym tygodniu widząc, że jej nauczyciele szykują się do strajku napisała w tej sprawie list do dyrektora Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie. - Nie dostałam odpowiedzi, więc w poniedziałek, kiedy już wiedziałam ilu dokładnie nauczycieli strajkuje, zadzwoniłam do OKE. Usłyszałam, że mam czekać do środy, bo dopiero wtedy będzie wiadomo, czy egzamin się odbędzie, czy też nie - mówi Magdalena Mazur.

Lista z kuratorium

Dyrektorka nie chciała jednak trzymać uczniów w niepewności i na wszelki wypadek poinformowała rodziców gimnazjalistów, że egzamin może zostać odwołany, a następnie złożyła w OKE kolejne pismo w tej sprawie. Zamiast odpowiedzi została wezwana w trybie pilnym do kuratorium oświaty. - Tam otrzymałam listę 12 nazwisk osób, głównie emerytowanych nauczycieli, którzy zgłosili do kuratorium chęć pomocy przy egzaminach - mówi Magdalena Mazur.

Możliwość zatrudnienia np. emerytowanych nauczycieli daje rozporządzenie podpisane 2 kwietnia przez minister edukacji. Mówi ono, że do komisji egzaminacyjnej można powołać dowolną osobę z wykształceniem pedagogicznym, nawet taką, która nie pracuje w żadnej szkole. - To czysta fikcja - twierdzą jednak dyrektorzy szkół i zaznaczają, że chcąc zatrudnić kogoś takiego, trzeba najpierw sprawdzić go w rejestrze przestępców seksualnych, wyciągnąć zaświadczenie o niekaralności, wysłać na badania lekarskie, przeszkolić z BHP oraz z bycia członkiem komisji egzaminacyjnej.

- Dlatego nie skorzystam z przedstawionej mi w kuratorium listy. Jako dyrektor odpowiadam za organizację egzaminu i w razie naruszenia procedur to ja będę ponosić konsekwencje dyscyplinarne - mówi Magdalena Mazur.

Dyrektorzy błagają o nauczycieli 

Zamiast tego dyrektorka jeszcze raz obdzwoniła dyrektorów pozostałych krakowskich szkół i wybłagała, by przysłali jej swoich nauczycieli na egzamin. Kilkoro obiecało, że to zrobi. Pomoc zaoferowała również jedna z poradni, która przyśle asystenta dla niepełnosprawnych uczniów (szkoła jest integracyjna). - Dodatkowo musiałam przenieść egzamin do jednej sali. Wcześniej uczniowie mieli pisać w trzech różnych, teraz wszyscy zostaną zebrani na sali gimnastycznej, co moim zdaniem jest pogorszeniem warunków pisania egzaminu, ale nie miałam wyjścia. I tak nadal brakuje mi jednej osoby do komisji na czwartek, ale znajomy dyrektor obiecał, że jak nikogo nie znajdzie, to sam przyjdzie pilnować moich uczniów - mówi Magdalena Mazur.

Jej zdaniem w podobnej sytuacji jest większość dyrektorów krakowskich szkół. - Stajemy na rzęsach, żeby zorganizować uczniom te egzaminy - mówi dyrektorka.

OKE umywa ręce

Lech Gawryłow, dyrektor krakowskiej OKE przyznaje, że w ostatnich dniach otrzymał informacje z kilku szkół, że może być kłopot z organizacją egzaminów. Nie chce jednak zdradzić, ilu dokładnie placówek dotyczy ten problem. - Wszystkie te informacje przekazujemy do kuratorium oświaty, bo to dyrektorzy szkół odpowiadają za organizację egzaminu w swoich placówkach, a nie okręgowe komisje- mówi Gawryłow.

Egzamin już jutro

Uczniowie ze strajkujących szkół prawdopodobnie dopiero jutro rano dowiedzą się, czy napiszą egzamin. - Dzieci są trochę zagubione. Staramy się im to wszystko tłumaczyć i zapewniamy, że nie ucierpią na strajku, bo do egzaminu będą mogły przystąpić w dodatkowym terminie w czerwcu - mówi Alicja Kapcia.

Egzamin gimnazjalny zgodnie z planem ma rozpocząć się jutro i potrwać do piątku. W całej Małopolsce ma do niego przystąpić 32 300 uczniów z 753 szkół.

W poniedziałek rozpoczną się natomiast egzaminy ósmoklasisty, które potrwają do środy.

Ile szkół strajkuje?

Dziś ZNP podsumowało pierwszy dzień akcji strajkowej. Według danych związku wczoraj do protestu w całym kraju przyłączyło się dokładnie 15 179 szkół i przedszkoli, czyli ponad 74 proc. wszystkich placówek. Sławomir Broniarz, szef ZNP szacuje, że w całej Polsce strajkuje ok. 600 tys. nauczycieli.

W samej Małopolsce na 1841 szkół i przedszkoli strajkuje 1261, czyli prawie 70 proc. i 22 tys. pracowników. Tymczasem Barbara Nowak, małopolska krator oświaty podaje, że do akcji przyłączyło się zaledwie 21 proc. szkół. Skąd ta rozbieżność?

Arkadiusz Boroń, szef krakowskiego oddziału ZNP twierdzi, że dane kuratoryjne są zmanipulowane. - Prawdopodobnie odnoszą liczbę strajkujących szkół do wszystkich placówek publicznych również tych prowadzonych przez fundacje, stowarzyszenia, czy kościół, gdzie ZNP nie prowadził sporu zbiorowego, bo w tych szkołach nie obowiązuje Karta Nauczyciela w kwestii płacowej - zaznacza Boroń.

Anna Kolet-Iciek
Fot. fotolia

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio