Związek Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że zapadł prawomocny wyrok w sprawie wypowiedzi małopolskiej kurator oświaty z maja 2019 roku.
Wówczas kuratorka z Krakowa na łamach portalu wpolityce.pl powiązała fałszywe alarmy bombowe z kwietniowym strajkiem nauczycieli. Sugerowała, że to nauczyciele wysyłali do szkół maile z informacją, że w czasie matury eksploduje podłożona w szkole bomba.
Alarmy bombowe i systemy totalitarne
„Cynicznie dawkowano efekty specjalne - oświadczyła Nowak na łamach portalu wpolityce.pl. - Najpierw reprezentant totalnej opozycji szef ZNP Sławomir Broniarz szantażował uczniów i ich rodziców nieprzeprowadzeniem egzaminów po ostatniej klasie gimnazjum, następnie zablokowaniem egzaminów dla uczniów ostatniej klasy szkół podstawowych. Kolejną odsłoną horroru miało się stać zamknięcie drogi do ukończenia szkół ponadgimnazjalnych, nieklasyfikacja i zmarnowanie roku życia uczniom klas maturalnych, niedopuszczenie ich na studia. Jaki był cel tych wszystkich działań? Tylko jeden – wywołanie chaosu, wrażenia, że Państwo Polskie jest w kryzysie, że bezpieczeństwo obywateli jest zagrożone. Początek egzaminów maturalnych przyniósł kolejną odsłonę determinacji środowisk niszczących Państwo Polskie. Warto jeszcze raz podkreślić, że alarmy bombowe w szkołach, gdzie maturzyści mieli przystąpić do egzaminu dojrzałości, to metody terrorystyczne. Uderzenie w najsłabszych w imię żądzy władzy i nienawiści. Mam nadzieję, że tej lekcji absolwenci szkół ponadgimnazjalnych nie zapomną".
W tym samym artykule kurator oświaty przekonywała, że ZNP, organizując strajk, wzorowało się na totalitarnych systemach takich jak komunizm, czy faszyzm. „Ogromna grupa uczniów i ich rodziców, w zamierzeniu autorów planu, miała poczuć się zagrożona w realizacji podstawowych praw. Uderzenie w najsłabszych, to tąpnięcie cywilizacyjne. Wzorem dla konstruktorów destabilizacji jest system totalitarny i mechanizmy komunistycznego czy faszystowskiego ustroju, gdzie człowiek się nie liczy, a ważny jest cel” – oświadczyła Nowak.
Jest prawomocny wyrok
Jej słowa oburzyły nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego skierował sprawę do sądu domagając się przeprosin ze strony Barbary Nowak. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, nakazujący kuratorce zamieszczenie przeprosin zapadł w październiku ubiegłego roku. Nowak odwołała się jednak od tego orzeczenia. Na początku września Sąd Apelacyjny podtrzymał jednak w mocy wyrok SO i ostatecznie zobowiązał Nowak do opublikowania na własny koszt na stronie głównej serwisu internetowego wpolityce.pl oraz na profilu FB następującego oświadczenia:
“Niniejszym oświadczam, że moje stwierdzenie jakoby organizowany przez ZNP w kwietniu 2019 roku strajk był jednym z elementów konsekwentnie realizowanego planu destabilizacji państwa polskiego obejmującego m.in. alarmy bombowe w szkołach jest twierdzeniem nieprawdziwym. Za podanie tej nieprawdziwej i naruszającej dobra osobiste ZNP informacji związek ten przepraszam.
ZNP przepraszam także za moje twierdzenie, jakoby organizujący strajk działacze ZNP wzorowali się na totalitarnych systemach takich jak komunizm i faszyzm”.
Nowak dziękuje portalom
- Barbara Nowak ma 7 dni od daty otrzymania wyroku na zamieszczenie przeprosin. My dostaliśmy wyrok 8 września - mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Do dziś kuratorka nie opublikowała przeprosin ani na facebooku, ani na portalu wpolityce.pl. Zamiast tego zamieściła na twitterze prześmiewczy wpis.
“Dziękuję portalom, jak i osobom prywatnym, publikującym na wyścigi moje słowa o roli ZNP podczas strajku w 2019 r.” - napisała.
Zapytaliśmy Barbarę Nowak, kiedy zamierza wykonać wyrok sądu oraz kto pokryje ewentualne koszty opublikowania przeprosin. Na odpowiedź czekamy.