Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Płacenie rodzicom za zapisanie dziecka do szkoły jest nieetyczne

24.05.2016

Płacenie rodzicom za zapisanie dziecka do szkoły jest nieetyczne
Mówi Katarzyna Król, zastępca prezydenta Krakowa
Od września do pierwszej klasy pójdzie w Krakowie 1086 sześcioletnich dzieci. To sukces, czy porażka miasta?

Nie rozpatrywałabym tego w tych kategoriach. Ta liczba jest zgodna z naszymi wcześniejszymi przewidywaniami. Tak zdecydowali rodzice, którzy przecież świetnie znają swoje dziecko i chcą dla niego jak najlepiej. Skoro wybrali przedszkola, to myślę, że dobrze przemyśleli swoją decyzję. 

Pewnie wielu zrobiło to dla własnej wygody. Przedszkola są czynne dłużej i oferują pełne wyżywienie.

W Krakowie - w szkołach, w których jest taka potrzeba - świetlice również są czynne do godziny 17., uczniowie mają doskonałe warunki, świetnie wyposażone klasy, wyremontowane toalety, nowe place zabaw, a przede wszystkim wykwalifikowanych nauczycieli, potrafiących pracować z najmłodszymi uczniami. Przecież na wejście w życie reformy obniżającej wiek szkolny podstawówki przygotowywały się od kilku lat. 

Może krakowskim rodzicom zabrakło tej informacji? Co miasto zrobiło, żeby przyciągnąć sześciolatki do szkół?

Od stycznia prowadziliśmy kampanię informacyjną pod hasłem „Kraków wspiera dojrzałość szkolną … rodziców”. W ramach tego niemal wszystkie szkoły przygotowały dzień otwarty, żeby pokazać rodzicom, w jakich warunkach mogą się uczyć ich dzieci. Uruchomiliśmy również specjalną infolinię. Przy telefonach dyżurowali specjaliści z poradni psychologiczno-pedagogicznych. Można było zaczerpnąć porady lub umówić się z dzieckiem na wizytę w poradni. Infolinia cieszyła się sporym zainteresowaniem rodziców. Oprócz tego psycholodzy, pedagodzy, czy logopedzi pracujący na co dzień w przedszkolach również spotykali się z rodzicami i podpowiadali jak powinni oni popatrzeć na swoje dziecko, żeby wiedzieć czy jest już gotowe do szkoły, czy nie.

Miasta, które zdecydowały się zapłacić rodzicom za posłanie dzieci do szkoły nie miały problemu z zapełnieniem klas. Opole dla każdego sześcioletniego ucznia postanowiło ufundować wyprawkę w wysokości 1000 zł i ponad połowa rocznika została zapisana do szkoły. Podobnie jest w Sosnowcu, który zapłacił rodzicom po 500 zł.

Dla mnie to działanie nieetyczne. Skoro ustawa mówi, że dziecko sześcioletnie powinno być w przedszkolu, to trzeba uszanować prawo, a nie za wszelką cenę wypychać dzieci do szkoły. Kraków nie miał nawet zaplanowanych na to środków w budżecie i bardzo dobrze, bo w wielu przypadkach mogłoby to być z krzywdą dla dziecka. Rodzic skuszony finansowo mógłby posłać do szkoły malucha zupełnie na to nieprzygotowanego.

Czy miasto straci finansowo na zmianie ustawy?

Nie, ponieważ Ministerstwo Edukacji obiecało, że na wszystkie sześciolatki, niezależnie od tego, gdzie są zapisane, pójdzie subwencja oświatowa z budżetu państwa. Problemem jest tylko brak miejsc w przedszkolach dla trzylatków i ewentualne zwolnienia nauczycieli w szkołach, w których zabrakło uczniów. Miasto będzie musiało wypłacić zwalnianym odprawy, ale jesienią będzie można wnioskować o zwrot tych środków do MEN.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio