Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Radny chce wprowadzenia opłat za zabawę na wodnym placu zabaw w Parku Jordana

24.02.2020

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Radny chce wprowadzenia opłat za zabawę na wodnym placu zabaw w Parku Jordana
W Krakowie powstaje pierwszy wodny plac zabaw. Ma być gotowy w czerwcu tego roku. Radny proponuje wprowadzenie opłat za korzystanie z atrakcji. Nawet 20 zł od osoby.


Na powstanie w Parku Jordana wodnego placu zabaw mieszkańcy Krakowa czekają już od kilku lat. W 2016 roku projekt wygrał w budżecie obywatelskim. Poparło go wówczas blisko 11 tys. osób.

Plac miał powstać najpóźniej w połowie 2018 roku, ale procedury mocno się przeciągnęły.

Wzrósł też znacznie koszt inwestycji. Wycena przygotowana na potrzeby budżetu obywatelskiego zakładała, że atrakcje uda się wybudować za 2,5 mln zł. Ostatecznie całość ma kosztować ponad 9,1 mln zł.

Zgodnie z obietnicami miasta i firmy, która wygrała przetarg na budowę placu, wodna atrakcja ma być gotowa w czerwcu tego roku.

Projekt zakłada, że w miejscu, gdzie obecnie znajduje się zaniedbane oczko wodne staną tryskające pętle, gejzery, wodne armatki, kwiaty i owady pryskające wodą. Plac ma być wyłożony antypoślizgowymi matami. Pobliska górka saneczkowa zamieni się w amfiteatr, pojawią się na niej drewniane platformy i trawiaste polany, które będą idealnym miejscem piknikowym. Na tarasach staną leżaki, ławki i stoły, pomyślano też o zjeżdżalni dla dzieci wraz z linami do wspinania oraz jaskini, gdzie najmłodsi będą mogli bawić się w chowanego. Całość mają uzupełnić nowe rośliny i kwietne łąki.

Radny Łukasz Wantuch z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków obawia się, że jeśli atrakcja będzie darmowa ludzie jej nie docenią. - Przez prawie 20 lat moja firma dostarczała Internet do kilkunastu bloków na terenie Prądnika Czerwonego. Niektóre osoby z różnych powodów nie płaciły nic i one narzekały najczęściej - na brak Internetu, czy niską prędkość - argumentuje Wantuch. - Jest coś takiego w naszej psychice, że rzeczy darmowe uważamy za bezwartościowe. Skoro nic nie kosztuje, to musi być nic nie warte.

Dlatego radny postuluje wprowadzenie opłat za korzystanie z przyszłej atrakcji. Napisał już w tej sprawie interpelację do prezydenta. Proponuje w niej, by najmłodsze dzieci płaciły złotówkę dziennie, nieco starsze (od 13 roku życia) 2 zł, a dorośli 5 zł. Te ceny miałyby dotyczyć jednak tylko mieszkańców miasta posiadających Kartę Krakowską. Wszyscy pozostali, niezależnie od wieku, musieliby zapłacić 20 zł dziennie.

- Z całym szacunkiem dla mieszkańców Wieliczki czy Skawiny, park wodny powstał z podatków mieszkańców Krakowa, a nie dostaliśmy go za darmo od województwa czy rządu. W tej sytuacji pierwszeństwo muszą mieć krakowianie. Jest to brutalne ale taka jest prawda. Nie możemy zakazać wstępu dla tych osób, ale może stworzyć preferencyjny system cenowy - tłumaczy Wantuch.

Jego zdaniem kwota, jaką uda się zebrać z opłat za korzystanie z placu pomnożona przez kilkadziesiąt tysięcy osób w ciągu sezonu da wpływy pozwalające na utrzymanie placu i drobne remonty bez konieczności sięgania do budżetu miasta.

- Nie ma takiej opcji - kwituje sprawę Natalia Nazim, która złożyła w budżecie obywatelskim projekt budowy wodnego placu zabaw. - Po pierwsze nie pozwala na to regulamin budżetu obywatelskiego, po drugie już w przyjętym przez mieszkańców projekcie znalazł się zapis, że atrakcja będzie bezpłatna i ogólnie dostępna dla wszystkich mieszkańców Krakowa i turystów.

Łukasz Wantuch przypomina jednak, że w tym samym wniosku koszt inwestycji był szacowany na 2,5 mln złotych, a w rzeczywistości atrakcja będzie kosztowała dużo więcej.

- Dlatego zwracam się z propozycją zorganizowania konsultacji społecznych w tej sprawie - zaznacza radny.

Z wodnych placów zabaw nieodpłatnie mogą korzystać m.in. dzieciaki w Tychach, Łodzi, Poznaniu, Warszawie czy Będzinie. W Katowicach działają już trzy takie atrakcje.

Fot.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio