Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Małopolska kurator znalazła sposób na podwójny rocznik. Dyrektorzy szkół: to nierealne

12.12.2018

Małopolska kurator znalazła sposób na podwójny rocznik. Dyrektorzy szkół: to nierealne
Krakowskie licea będą musiały w przyszłym roku uruchomić dwa razy więcej klas pierwszych niż mają obecnie. W przeciwnym razie dyrektorów czekają konsekwencje ze strony kuratorium oświaty.

Taka zapowiedź padła we wtorek podczas konferencji prasowej z ust Barbary Nowak, małopolskiej kurator oświaty. To jej odpowiedź na problem tzw. podwójnego rocznika.

W przyszłym roku o miejsce w szkole ponadpodstawowej będą ubiegali się jednocześnie uczniowie kończący gimnazjum oraz ośmioklasową szkołę podstawową. Zgodnie z wyliczeniami urzędu miasta będzie ich ok. 19 tys., czyli dwa razy więcej niż zwykle. Dla wielu dzieci oznacza to trudności z dostaniem się do wymarzonej szkoły.

Zdaniem kuratorium oświaty problemu nie będzie, a to dlatego, że od września dyrektorzy szkół będą musieli otworzyć dwa razy więcej klas pierwszych niż mają obecnie. I tak, jeśli w którymś z liceów jest 7 pierwszych klas, w przyszłym rok ma ich być 14, siedem dla absolwentów szkół podstawowych i tyle samo dla uczniów kończących gimnazja.

- Ręczę, że tego dopilnuję - mówi Barbara Nowak. - Przygotowywaliśmy na to szkoły przez ostatnie dwa lata - zapewnia kurator i powołuje się na porozumienie zawarte dwa lata temu pomiędzy kuratorium, a prezydentem Krakowa, twierdząc, że zgodnie z nim dyrektorzy podczas poprzednich rekrutacji mieli tak ograniczyć nabór, by teraz bez problemu móc przyjąć podwójny rocznik.

PRZECZYTAJ TAKŻE: WICEPREZYDENT ANNA KORFEL-JASIŃSKA O PODWÓJNYM ROCZNIKU

Barbara Nowak zapewnia, że dyrektorzy szkół wielokrotnie byli przez nią informowani podczas różnego rodzaju spotkań i konferencji o konieczności utworzenia podwójnej liczby klas. - Wówczas nikt nie zaprotestował, nie powiedział, że nie da rady, jeżeli jakiś dyrektor potraktował moje słowa niepoważnie i podczas naboru skrzywdzi uczniów to będę wnioskowała do prezydenta o jego odwołanie - zapowiada kurator Nowak.

Przez ostatnie dwa lata najbardziej oblegane licea rzeczywiście zmniejszały nabory, ale celem miało być stopniowe dochodzenie do jednozmianowości, czego domagało się od nich kuratorium. Teraz dyrektorzy nie kryją zaskoczenia decyzją Barbary Nowak. - Pierwsze słyszę o konieczności utworzenia podwójnej liczby klas pierwszych - mówi Jacek Kaczor, dyrektor I LO.

W przyszłym roku planował uruchomić 13, góra 14 klas pierwszych, będzie musiał 16. - A to oznaczałoby pogorszenie warunków nauki - zaznacza Jacek Kaczor i podkreśla, że czeka na jakiś oficjalny dokument, z którego będzie wynikać, że rzeczywiście ma podwoić nabór. - Nie mogę się opierać na ustnych zapowiedziach pani kurator podczas konferencji prasowej, szkoły nie działają w ten sposób - dodaje dyrektor “Nowodworka”.

Czesław Wróbel, dyrektor VI LO przyznaje, że o konieczności podwojenia naboru pierwszy raz usłyszał pod koniec sierpnia tego roku podczas konferencji dla dyrektorów szkół. Ale wtedy było już za późno, by zareagować. W jego szkole właśnie powstało 12 nowych oddziałów. A zatem teraz musiałby ich utworzyć aż 24. - Nie wyobrażam sobie tego - mówi. - To oznaczałoby pracę na dwie zmiany. Jednak większym problemem jest to, że tych dzieci nie miałby nawet kto uczyć. Już teraz braki kadrowe są zauważalne. Mamy coraz większy problem z zatrudnieniem nauczycieli - mówi Czesław Wróbel.

W ciągu dwóch tygodni na stronie kuratorium oświaty ma pojawić się informacja, ile oddziałów klas pierwszych uruchomi każda szkoła w Krakowie. Taki komunikat Barbara Nowak chce przygotować bez konsultacji z dyrektorami szkół, a jedyne na podstawie wyników ubiegłorocznej rekrutacji.

Anna Kolet-Iciek
Fot. fotolia

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio