Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Czy pączki ekipy są groźne dla zdrowia dzieci?

01.04.2022

Ewelina Mostowicz redakcja@miastopociech.pl

Czy pączki ekipy są groźne dla zdrowia dzieci?

Fot. materiały prasowe

Ekipa Friza wprowadziła do sklepów kolejny produkt. Po lodach i gazowanych napojach przyszedł czas na kolorowe pączki. Logo popularnej grupy youtuberów wydrukowane na opakowaniu działa na dzieciaki jak magnes, ale przed zakupem warto rzucić okiem na skład nowej słodkości. Zrobiła to między innymi dziennikarka Katarzyna Bosacka. "Kolejny niezdrowy produkt ze złym składem reklamowany przez młodych ludzi dla dzieci czy nastolatków" - napisała na Instagramie.


Pączki Ekipy - a właściwie donuty (od firmy Dooti Donuts) z truskawkowo-agrestowym nadzieniem w nienaturalnym różowym kolorze, dekorowane "niebieską polewą, kolorową posypką i fioletową kreską" już na pierwszy rzut oka nie wyglądają na zdrowy produkt. Zresztą trudno tego wymagać od jakiegokolwiek pączka.

Do sklepu sieci Biedronka trafiają w formie głęboko zamrożonej. Jeden kosztuje 2,69 zł, ale przy zakupie 12 cena spada do 2,39 zł za sztukę.

Nowej przekąsce postanowiła bliżej przyjrzeć się dziennikarka i autorka publikacji na temat zdrowia - Katarzyna Bosacka, mama czwórki dzieci.

W jednym pączku dziennikarka doliczyła się aż 56 składników, w tym - jak pisze – “całe morze niezdrowych dodatków - m.in. tłuszcz palmowy, jaja w proszku, spulchniacze czy sztuczne barwniki np. błękit brylantowy E133, który znajdziemy również… w kostkach do toalet".



Bosacka zwraca też uwagę, że jeden pączek Ekipy to aż 329 kcal, “i świecenie w ciemności gwarantowane” - dodaje dziennikarka.

“Kolejny niezdrowy produkt ze złym składem reklamowany przez młodych ludzi dla dzieci czy nastolatków. Ręce opadają" - kończy swój wpis Bosacka.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Katarzyna Bosacka (@katarzynabosacka)





Pod jej postem na Instagramie pojawiło się mnóstwo komentarzy.

“Sprzedawanie takiego syfu powinno być karalne - pisze oburzony internauta.

Inny dodaje: “To jest tragedia …dlaczego takie rzeczy w naszym kraju są dopuszczone do sprzedaży tym bardziej dla dzieci …to powinno być karane więzieniem …A EKIPA dlaczego robicie to tym dzieciakom …moglibyście dawać taki przykład zdrowia ile wasze zasięgi dały by dobrego …nie potrafię tego zrozumieć …dla kasy?”

Część komentujących zwraca jednak uwagę, że zakwestionowane przez Bosacką chemiczne dodatki znajdują się w wielu produktach spożywczych.

"Ja rozumiem, że te pączki są niezdrowe ALE nie popadajmy w paranoję bo to jest aż śmieszne. Rzeczony błękit brylantowy jest głównie używany w przemyśle spożywczym ( polecam chociażby Wikipedię żeby daleko nie szukać ). Rozumiem, że analogicznie od jutra mamy nie pić wody bo jest głównym składnikiem płynu do spryskiwaczy?" - napisał jeden z komentujących.

“Chcę tylko powiedzieć - dodaje kolejny, - że manipulację jakie tu Pani popełnia są obrzydliwe. Śmie Pani nazywać się dziennikarka odstawiając taki cherry picking? E-133 czyli barwnik spożywczy stosowany w szerokiej gamie produktów, ale gdyby Pani napisała, że jest stosowany np w napojach, pastylkach pudrowych, groszku konserwowym czy KREMACH DO WYROBOW CUKIERNICZYCH to nikt by się nie oburzył. Ale jak rzuci Pani argumentem kostki do kibla to już zrobi Pani szum. Brawo, tacy ludzie jak Pani później uchodzą za autorytety. Żałosne mamy społeczeństwo skoro ktoś taki zyskał takie miano”.

Proszę uważać na produkt "woda mineralna"


Na wpis Bosackiej zareagowali również dietetycy prowadzący na Instagramie profil dietetykanienazartypl.

“Pani Kasiu - napisali - proszę uważać na produkt "woda mineralna", znajduje się w niej H2O - substancja, którą znajdziemy również w żelu Kret do przeczyszczania rur”.

Dalej wyjaśniają, że choć żywność ultraprzetworzona (do której należą pączki) sprzyja otyłości, chorobom układu krążenia czy cukrzycy, to jednak dodatki z “listy E” nie są w niej głównym problemem.

“Żywność ultraprzetworzona jest niezdrowa głównie dlatego, że jemy ją szybciej, przez co łatwiej się przejadać (...) Szybciej zjemy 300 kcal pączka Ekipy czy Kizzersa niż z owsianki z orzechami, a to sprzyja otyłości. Do tego, ultraprzetworzona żywność ma z zasady więcej tłuszczu (w tym nasyconych), cukru, mniej witamin, składników mineralnych, polifenoli i błonnika pokarmowego. I to jest realny problem”.

“Aha - Pani Kasiu... - dodają dietetycy - co do błękitu brylantowego (E133) z kostek do toalety, to proszę przeczytać raport EFSA. Naprawdę nie ma się czego bać. Reasumując, unikajmy żywności ultraprzetworzonej, ale nie bądźmy ignorantami używającymi argumentów pozamerytorycznych.

Dodatki do żywności dobrze zbadane?


Instagramowi dietetycy zamieścili też krótki wykład na temat dodatków do żywności:

“Zgodnie z prawem, dodatek do żywności może zostać wprowadzony na rynek tylko, jeżeli spełni poniższe kryteria:
✅ Istnieje technologiczna konieczność jego użycia (np. konserwant do konserw, żeby nie zatruć się jadem kiełbasianym i nie umrzeć).
✅ Nie służy on do wprowadzania w błąd konsumentów.
✅ Udowodniono, że jego użycie nie stanowi ryzyka dla zdrowia konsumentów.

I to bezpieczeństwo serio się mocno bada. Od 2012 roku Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności opiera się na czterech wymiarach:

Toksykokinetyce
Genotoksyczności
Podchronicznej
Toksyczności reprodukcyjnej i rozwojowej

Na podstawie powyższych, najczęściej ustala się akceptowalne dzienne spożycie, czyli dawkę substancji, którą możemy spożywać codziennie, przez całe życie i nie wpłynie ona negatywnie na nasze zdrowie.

Więc teksty w stylu „świecenie w ciemności gwarantowane” pokazuje ignorancję i brak podstawowej wiedzy dietetycznej Pani Kasi Bosackiej”.

Lody, zeszyty, napoje...


Pączki to już kolejny produkt sygnowany logo Ekipy. W ubiegłym roku hitem były ich lody produkowane przez firmę Koral. Pierwsza partia natychmiast zniknęła ze sklepów, a dzieciaki dosłownie oszalały na ich punkcie. W sieci można było znaleźć oferty sprzedaży papierków po lodach, które osiągały astronomiczne kwoty.

Kilka miesięcy temu w sklepach pojawiła się również seria artykułów papierniczych zaprojektowanych przez członków Ekipy. A we wrześniu do sprzedaży trafiły napoje gazowane marki Ekipa produkowane przez Krynica Vitamin.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio