Strona główna » Aktualności » Niezaszczepione dziecko nie dostanie się do żłobka? Następne będą szkoły i przedszkola

Aktualności

Niezaszczepione dziecko nie dostanie się do żłobka? Następne będą szkoły i przedszkola

16.05.2019

Dwaj krakowscy radni przygotowali uchwałę, która miałaby zamknąć drzwi żłobków samorządowych przed niezaszczepionymi dziećmi. Jest szansa, że uchwała w trybie pilnym trafi pod obrady jeszcze w tym miesiącu.

Projekt uchwały dotyczy zmian statutów żłobków samorządowych, w których zgodnie z pomysłem radnych - miałby się znaleźć punkt mówiący o tym, że warunkiem zapisania dziecka do żłobka jest przedstawienie zaświadczenia lekarskiego o odbyciu wszystkich obowiązkowych szczepień lub o ich odroczeniu z uwagi na stan zdrowia.

Uzasadnieniem do projektu uchwały jest artykuł, który ukazał się w ubiegłym roku w jednym z krakowskich dzienników, mówiący o tym, że z roku na rok w Małopolsce rośnie liczba rodziców, którzy odmawiają szczepienia swoich dzieci. Zresztą jest to problem ogólnopolski, a jak alarmują lekarze, w naszym kraju zaczęły pojawiać się groźne choroby, o których - dzięki wprowadzeniu obowiązkowych szczepień - zdążyliśmy już zapomnieć.

Projekt zmian w krakowskich żłobkach przygotowali dwaj radni z różnych klubów - Adam Kalita z PiS oraz Łukasz Wantuch z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, który już wcześniej zajmował się tym tematem.

Dwa lata temu Wantuch chciał, by podczas rekrutacji do przedszkoli wprowadzono kryterium szczepień. Radny najpierw zgłosił taką poprawkę do uchwały rekrutacyjnej, ale kilka godzin później sam się z niej wycofał. – Przegrałbym głosowanie – argumentował wówczas i wskazywał, że po rozmowach z radnymi okazało się, że nie znajdzie zwolenników takiego rozwiązania.
- Byli tacy, którzy zaznaczali, że nie można karać dzieci za głupotę rodziców, inni mówili, że nie jest nam potrzebne to zamieszanie - tłumaczył Wantuch.

Tym razem może się udać, bo wygląda na to, że klimat do wprowadzenia tego typu zmian jest bardziej sprzyjający. Pokazuje to głosowanie nad uchwałą w sprawie kryteriów przyjęć do samorządowych burs i internatów, którą radni zajmowali się dwa tygodnie temu. Wantuch złożył do tego projektu poprawkę mówiącą, że kandydat, który odbył wszystkie obowiązkowe szczepienia lub przedstawi zaświadczenie o ich odroczeniu ze względów zdrowotnych otrzyma podczas rekrutacji 5 punktów. Poprawka przeszła głosami 21 radnych. - To pierwszy krok do wprowadzenia w Krakowie całkowitego zakazu przyjmowania do publicznych placówek niezaszczepionych dzieci - zapowiadał po głosowaniu Łukasz Wantuch.

Zwolennikiem takiego rozwiązania jest również prezydent Jacek Majchrowski, który dwa dni temu w wywiadzie przyznał: - Zawsze mówiłem, że tak powinno być. Akcje antyszczepionkowców powodują, że pojawiają się ogniska chorób, które uważaliśmy za nieistniejące.

Jednocześnie prezydent przyznał, że ta sprawa powinna być załatwiona ustawowo.

Być może wkrótce tak właśnie się stanie, ponieważ do marszałka Sejmu trafiły już listy z podpisami zebranymi pod obywatelskim projektem ustawy "Szczepimy, bo myślimy". Za kilka dni, po przeliczeniu podpisów, okaże się, czy ustawa może być procedowana.

Jej pomysłodawcy chcą, aby obowiązkowym kryterium przy przyjęciu dziecka do publicznego żłobka, przedszkola lub szkoły było przedłożenie zaświadczenia o posiadaniu
przez kandydata wymaganych szczepień ochronnych lub zaświadczenia potwierdzającego przeciwwskazania do szczepień.

Ustawa przewiduje, że przez pierwszy rok jej obowiązywania samorządy mogłyby same decydować, czy uwzględniać to kryterium przy rekrutacji. Po upływie tego czasu musiałyby to robić obowiązkowo.

Ustawa upoważnia też ministra zdrowia do utworzenia rejestru będącego centralną ewidencją zaszczepionych dzieci, do których dostęp mieliby dyrektorzy szkół, przedszkoli i żłobków.

Głosowanie nad krakowską uchwałą w sprawie żłobków zaplanowane jest na czerwiec. Niewykluczone jednak, że radni zajmą się nią już w przyszłym tygodniu, jeśli tylko uda się wprowadzić projekt pod obrady w trybie pilnym.

Anna Kolet-Iciek
Fot. fotolia