Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Sześciolatki świetnie dają sobie radę w szkole

14.04.2016

Sześciolatki świetnie dają sobie radę w szkole
Mówi Urszula Baranowska, mama 3,5-letniego Tomka, 6-letniej Kasi i 7-letniego Piotrusia, ucznia Szkoły Podstawowej nr 95 w Krakowie.
 
Planuje Pani posłać córkę o rok wcześniej do szkoły?

Kasia ma starszego brata w pierwszej klasie i bardzo chce już zostać uczennicą. Jesteśmy zadowoleni z tej szkoły, więc zapewne zdecydujemy się na zapisanie tu córki od września.

Jaki warunek musi zostać spełniony?

Utworzenie klasy złożonej wyłącznie z sześciolatków. Córka jest z końcówki roku i obawiam się, że miałaby problem gdyby trafiła do klasy ze starszymi dziećmi. Jeszcze przed ostatnią zmianą przepisów byliśmy zdecydowani, że córka pójdzie do szkoły, nie zamierzaliśmy starać się o odroczenie obowiązku szkolnego. Rząd nieco nam pomieszał szyki, zmieniając ustawę. Rodzice, zwłaszcza ci, którzy nie mają starszego dziecka w szkole, z obawy przez wcześniejszym rozpoczynaniem edukacji nie chcą zapisywać sześciolatków do pierwszej klasy i stąd problem z zebraniem odpowiedniej liczby dzieci.

Pani nie ma obaw, że córka mogłaby sobie nie poradzić w szkole?

Mój syn również poszedł do szkoły jako sześciolatek, był tym rocznikiem, który miał już obowiązek szkolny, ale nigdy nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby go odraczać. Uważam, że sześciolatki świetnie dają sobie radę w szkole. Piotruś nie ma większych problemów, podobnie jak jego koledzy. Dziś dzieci są na tyle bystre i rozwinięte, że nie ma przeszkód, by zaczynały szkołę w wieku sześciu lat. O ile oczywiście szkoła się do tego dobrze przygotuje.

To znaczy?

Syn od samego początku miał część zajęć prowadzonych na dywanie, nie musiał więc przez cały dzień siedzieć w ławce. W tej szkole jest też bardzo dobrze zorganizowana świetlica, bo każda klasa ma swoja panią świetliczankę. Na obiady młodsze dzieci są zaprowadzane przez panią między przerwami. Pani pilnuje też, by zjedli drugie śniadanie. Dużo czasu spędzają na boisku i przyszkolnym placu zabaw, który jest ogromnym plusem. Nie odczuwamy żadnych negatywnych skutków posłania syna do szkoły w wieku sześciu lat. 

Rodzice często narzekają na zbyt dużą ilość zadań domowych.

Syn część lekcji odrabia na świetlicy, nie musimy więc siedzieć godzinami w domu. Zwykle odrabianie prac zajmuje mu pół godziny dziennie, do tego ma wolne weekendy. Piotruś bardzo lubi swoją szkołę i chętnie tu przychodzi. Tylko na początku trochę marudził, że jest mniej zabawy niż w przedszkolu, ale teraz już się przyzwyczaił.

Czy przed posłaniem syna do szkoły badała Pani jego gotowość szkolną?

Nauczycielki w  przedszkolu zapewniły, że jest gotowy do szkoły, więc skupiłam się na tym, żeby wybrać dla niego jak najlepszą podstawówkę. Chodziłam na dni otwarte, rozmawiałam z dyrektorami, nauczycielami i innymi mamami. Myślę, że dokonaliśmy bardzo dobrego wyboru.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio