Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Punkty za szczepionki również w przedszkolach? Radni idą za ciosem

28.06.2019

Punkty za szczepionki również w przedszkolach? Radni idą za ciosem
Wojewoda małopolski nie zakwestionował uchwały zamykającej krakowskie żłobki przed niezaszczepionymi dziećmi. Teraz radni postanowili iść za ciosem i podobne zasady wprowadzić w przedszkolach.

W dzienniku urzędowym województwa małopolskiego została opublikowana uchwała Rady Miasta Krakowa z 12 czerwca tego roku, zgodnie z którą zaszczepione dzieci mają być przyjmowane do samorządowych żłobków w pierwszej kolejności. Dopiero jeśli zostaną wolne miejsca, będzie można przyjąć również niezaszczepione dziecko. W praktyce oznacza to zamknięcie żłobków przed maluchami, które nie mają kompletu szczepień, ponieważ liczba miejsc w tych placówkach jest dużo mniejsza niż liczba chętnych.

Zapisy uchwały mają zacząć obowiązywać od 1 września tego roku.

Łukasz Wantuch, radny klubu Przyjazny Kraków, który wraz z Adamem Kalitą z PiS był pomysłodawcą żłobkowej uchwały postanowił pójść za ciosem i przygotował kolejny projekt. Tym razem dotyczy on rekrutacji do przedszkoli. Jeśli radni podzielą jego zdanie, a wojewoda nie będzie miał wątpliwości, już podczas najbliższego naboru najwyżej punktowanym kryterium dodatkowym miałby być komplet szczepień lub zaświadczenie o ich odroczeniu z przyczyn zdrowotnych. Radny chce, by dziecko otrzymywało za to 7 punktów. Uchwała ma trafić pod obrady po wakacjach.

- Gmina musi przygotować miejsca w przedszkolach dla wszystkich chętnych dzieci, ale w praktyce rodzic dziecka nieszczepionego nie będzie mógł zapisać go do przedszkola pierwszego wyboru, tylko do takiego, gdzie są wolne miejsca. To powinien być wystarczająco silny bodziec do zaszczepienia dziecka - tłumaczy Łukasz Wantuch.

Radzą, jak fałszować książeczkę zdrowia

Jednak to również może nie wystarczyć. Pokazuje to sprawa opisywana niedawno przez stołeczną "Gazetę Wyborczą". W warszawskich żłobkach szczepienia są jednym z najważniejszych kryteriów przyjęć (można za nie dostać 30 punktów, czyli tyle samo co za płacenie podatków w Warszawie), a dowodem jest książeczka zdrowia dziecka z wpisanymi tam szczepieniami lub zaświadczenie od pediatry, jeśli dziecko z przyczyn zdrowotnych nie mogło zostać zaszczepione.

Rodzice, którzy sprzeciwiają się obowiązkowym szczepieniom (a takich z roku na rok przybywa) podpowiadają sobie na internetowych forach, jak obejść zapis i nie stracić punktów. Matki radzą, by fałszować książeczkę zdrowia albo posłużyć się książeczką innego dziecka. Pojawia się też pomysł skorzystania z pomocy alergologa, który wystawi lipne zaświadczenie o konieczności odroczenia szczepień.

O sprawie poinformował ruch "Szczepimy bo myślimy", który zbierał podpisy pod obywatelskim projektem ustawy uzależniającej przyjęcia do żłobków i przedszkoli od szczepień. Projekt wraz z podpisami trafił do marszałka Sejmu, ale po weryfikacji okazało się, że nie dało się zebrać wymaganej liczby 100 tys. podpisów. Pomysłodawcy zapowiadają, że wrócą ze swoim projektem.

Anna Kolet-Iciek
fot. fotolia

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio