Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Nauczyciele strajkują? Rodzicu, weź wolne w pracy!

08.03.2019

Nauczyciele strajkują? Rodzicu, weź wolne w pracy!
Nauczyciele szykują się do protestu, a rodzice zastanawiają się, co w tym czasie zrobią ze swoimi pociechami. ZNP radzi, by wzięli sobie wolne w pracy. Warszawa już powołała sztab kryzysowy, a Kraków czeka na wyniki referendum strajkowego.

Początek nauczycielskiego strajku zaplanowano na 8 kwietnia. Protest ma potrwać aż do odwołania, a więc prawdopodobnie obejmie dni, w których uczniowie przystąpią do egzaminu gimnazjalnego (10-12 kwietnia) oraz egzaminu ósmoklasisty (15-17 kwietnia). Jednak nauczycielski strajk to nie tylko problem dla uczniów kończących gimnazjum i podstawówkę, ale także dla rodziców przedszkolaków, którzy już teraz zastanawiają się, kto zajmie się ich dziećmi, kiedy nauczyciele zastrajkują.

- Dla nas strajk to ostateczność. Wolelibyśmy, żeby do niego nie doszło - mówi Renata Książkiewicz, dyrektor Przedszkola nr 38 (ul. Jabłonkowska). - Cały czas mam nadzieję, że ktoś pochyli się nad tym problemem i nauczyciele nie będą zmuszeni do podjęcia tak radykalnych kroków.

Celina Piwowarczyk, dyrektor Przedszkola nr 104 (os. Hutnicze): - Czujemy się odpowiedzialni za dzieci, nie możemy ich zostawić bez opieki, dlatego nauczyciele w naszym przedszkolu najchętniej wybraliby jakąś inną formę protestu.

Bez nauki i opieki

Nadal nie wiadomo ile dokładnie szkół i przedszkoli przyłączy się do akcji. Do 25 marca potrwają referenda strajkowe, jeśli w danej placówce weźmie w nim udział połowa uprawnionych pracowników, a ponad połowa opowie się za przystąpieniem do protestu wówczas strajk będzie nieunikniony. Ze wstępnych danych wynika, że w Krakowie udział w strajku zadeklarowało 91 proc. placówek.

Zapowiadany strajk ma polegać na całkowitym powstrzymaniu się od pracy. To oznacza, że w tym czasie nauczyciele nie będą ani uczyć, ani też opiekować się dziećmi.

Powołajmy sztab kryzysowy

Radny Łukasz Gibała z klubu Kraków dla Mieszkańców zauważa, że “nie każdy rodzic jest w stanie zapewnić na ten czas opiekę swojemu dziecku, tym bardziej, że nie wiadomo, ile strajk potrwa”.

Radny złożył w tej sprawie interpelację do prezydenta Krakowa, w której pyta jak władze miasta przygotowują się do protestu? – Odpowiedzialność wymaga od władz miasta, żeby przygotować się na te trudne dni. Dyrektorzy szkół na pytania rodziców odpowiadają, że nie są w stanie zapewnić opieki uczniom na czas protestu. Po prostu nie będzie miał kto się nimi zająć, bo nauczyciele biorą udział w strajku. A to przecież jasne, że nie każdy rodzic może wziąć urlop czy zawieźć dziecko do dziadków. Problem jest tym większy, że nie wiadomo, na jak długo taka opieka będzie potrzebna – mówi Łukasz Gibała.

Rady przypomina, że władze Warszawy już powołały specjalny sztab kryzysowy, który ma przygotować stolicę na strajk. Zadaniem zespołu jest przygotowanie logistyczne do sytuacji kryzysowej, monitorowanie i reagowanie na zagrożenie bezpieczeństwa w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych w czasie prowadzenia akcji strajkowej nauczycieli.

Zespół składa się z przedstawicieli zarządów dzielnic oraz dyrektorów miejskich biur m.in. Edukacji, czy Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy zaznacza, że w czasie strajku część uczniów pozostanie w domu, ale dziećmi, które przyjdą do szkoły, trzeba będzie się zaopiekować.

- Mam nadzieję, że tutaj porozumiemy się z nauczycielami, będziemy w stanie wyznaczyć dyżury, będziemy w stanie zadbać o to, żeby dzieci, które będą w szkole, nie tylko miały opiekę, ale również miały co zjeść - podkreśla prezydent stolicy.

Łukasz Gibała w swojej interpelacji proponuje, by takie rozwiązanie wprowadzić również w Krakowie.

Kraków czeka na wyniki referendum

- Na razie nie wiadomo jeszcze w ilu szkołach i przedszkolach odbędzie się strajk, ale będziemy na to przygotowani - deklaruje Anna Korfel-Jasińska, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji. - Rodzice z wyprzedzeniem otrzymają informację o tym, czy w placówce ich dziecka dojdzie do protestu i co mogą zrobić w takiej sytuacji, a także z jakich usług będą mogli skorzystać, czy zostaną zorganizowane zajęcia opiekuńcze, żywienie, itp. - dodaje.

ZNP: rodzic może wziąć wolne w pracy

Grażyna Ralska, szefowa krakowskiego oddziału ZNP powołując się na rozporządzenie ministra pracy przypomina z kolei, że z powodu nieprzewidzianego zamknięcia przedszkola lub szkoły rodzicowi przysługuje zwolnienie od pracy. Wystarczy poinformować o tym pracodawcę.

A co w sytuacji, jeśli rodzic nie może pozwolić sobie na dzień wolnego?

- Dyrektor szkoły lub przedszkola jest ustawowo zobowiązany do zapewnienia opieki nad uczniami czy przedszkolakami. Może zatrudnić kogoś na czas strajku lub samemu zająć się dziećmi - mówi Grażyna Ralska. - Liczymy jednak na zrozumienie sytuacji ze strony rodziców.

Chcą 1000 zł podwyżki

Grażyna Ralska przypomina też, że negocjacje płacowe nadal są możliwe.
- Klamka jeszcze nie zapadła, teraz piłka jest po stronie rządu - mówi szefowa krakowskiego oddziału ZNP.

Związkowcy domagają się wzrostu wynagrodzeń o 1000 zł dla wszystkich uczących z wyrównaniem od 1 stycznia tego roku. Ministerstwo edukacji informuje z kolei, że od 1 września tego roku wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty będzie wyższe o 371 zł, nauczyciela kontraktowego o 381 zł, nauczyciela mianowanego o 432 zł, a nauczyciela dyplomowanego o 508 zł (w stosunku do 31 marca 2018 r.).

Anna Kolet-Iciek
Fot. fotola

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio