Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Żłobki, przedszkola i domy kultury - to tam Kraków szuka oszczędności

08.11.2019

Żłobki, przedszkola i domy kultury - to tam Kraków szuka oszczędności
Obcięcie dotacji dla niepublicznych żłobków, przedszkoli i domów kultury ma podreperować dziurawy budżet Krakowa.

Radni są zaniepokojeni prezydenckimi projektami uchwał, które pojawiły się w ostatnich dniach. Pierwszy dotyczy obniżenia dotacji dla niepublicznych żłobków, drugi zakłada obcięcie finansowania niepublicznych przedszkoli. Wczoraj pojawił się kolejny projekt - tym razem odbierający dotację dla publicznych i niepublicznych młodzieżowych domów kultury prowadzonych przez inne niż miasto podmioty.

Od 2018 roku te placówki otrzymują z budżetu miasta dotację w wysokości 30 zł na każde dziecko uczęszczające na zajęcia. Jeszcze w 2016 roku otrzymywały po 60 zł na dziecko, ale po aferze związanej z nadużyciami i kontroli kuratorium oświaty radni podjęli decyzję o obcięciu funduszy. Teraz miasto chce całkowicie pozbawić domy kultury finansowania i w ten sposób zaoszczędzić 600 tys. zł rocznie. Dla tych placówek oznacza to koniec działalności, bo dzięki dotacji ich zajęcia prowadzone są zwykle nieodpłatnie dla dzieci.

Urząd miasta tłumaczy jednak, że dotowanie domów kultury jest działaniem fakultatywnym, a miasta nie stać na dalsze wspieranie tych placówek. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu chodzi o kiepską sytuację finansową miasta związaną m.in. z wejściem w życie ustawy o zerowym PIT dla młodych oraz obniżeniem podatku dochodowego z 18 do 17 proc. Nie bez znaczenia są również podwyżki przyznane przez rząd nauczycielom, na wypłatę których miasto nie otrzymało pełnej kwoty z budżetu państwa. Tylko w tym roku Kraków musi z własnej kieszeni wyłożyć na ten cel 89 mln zł.

Krakowskim radnym nie podobają się jednak planowane przez miasto cięcia w oświacie. 

- Rozumiem prezydenta, że szuka oszczędności gdzie się da, bo rząd nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań jeśli chodzi o finansowanie zadań oświatowych. Uważam jednak, że trzeba ich szukać gdzie indziej, a nie w żłobkach i przedszkolach - mówi Dominik Jaśkowiec z Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący Rady Miasta.

- Trzeba się zastanowić, czy wszystkie zaplanowane wydatki są rzeczywiście konieczne - dodaje Jaśkowiec i jako przykład podaje ozdoby świąteczne, na które w tym roku miasto chce wydać ponad 2 mln zł.

Podobnego zdania jest Agata Tatara z PiS, przewodnicząca komisji edukacji. - Uważamy, że środki finansowe w mieście są rozdzielane w sposób niegospodarny. Choćby w tym roku wydano 6 milionów złotych na oczyszczacze powietrza dla szkół i przedszkoli. Nie mam nic przeciwko tym urządzeniom, ale to drugorzędna potrzeba, na dodatek nie wszędzie spełniają one swoją rolę - mówi Agata Tatara.

Radni wszystkich klubów zapewniają, że nie pozwolą na obcięcie dotacji dla placówek oświatowych. Przed kolejną sesją chcą spotkać się w tej sprawie z prezydentem Jackiem Majchrowskim.

Łukasz Wantuch, radny prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków zaapelował z kolei o zwołanie w przyszłym tygodniu nadzwyczajnej sesji rady miasta poświęconej dotacjom dla przedszkoli i żłobków. Twierdzi, że właściciele tych placówek powinni jak najszybciej dowiedzieć się, jaką dotację będą otrzymywać w przyszłym roku, by móc spokojnie podpisać z rodzicami stosowne umowy. Wantuch zwraca też uwagę, że nadal niepewny jest los publicznych niesamorządowych przedszkoli, które obecnie otrzymują z budżetu miasta dotację wyższą o 20 proc. niż ustawowa stawka. Właściciele przedszkoli obawiają się, że miasto szukając oszczędności im również odbierze te pieniądze. Urząd na razie milczy w tej sprawie.

- Podczas nadzwyczajnej sesji moglibyśmy od razu ustalić również tę kwestię - mówi Łukasz Wantuch.

Do tej pory nie złożył jednak wniosku o zwołanie nadzwyczajnej sesji.

- Ona i tak nie rozwiązałaby problemu. Lepszym wyjściem będzie spotkanie z urzędnikami i właścicielami tych placówek i spokojna rozmowa, ale na pewno nie na nadzwyczajnej sesji, która nie służyłaby merytorycznej dyskusji - zauważa Dominik Jaśkowiec.

Uchwały związane z dotacjami dla przedszkoli, żłobków i domów kultury będą podejmowane na sesji 20 listopada.

Anna Kolet-Iciek
Fot. fotolia

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio