Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Rodzice walczą o przedszkola: To jest nasz 4 czerwca!

04.06.2019

Rodzice walczą o przedszkola: To jest nasz 4 czerwca!
Rodzice przedszkolaków z czterech prywatnych przedszkoli po raz kolejny pokazali swoją ogromną determinację w walce o utrzymanie placówek. Uzbrojeni w transparenty i argumenty licznie stawili się dziś w magistracie, by przypomnieć urzędnikom o obietnicach składanych przez prezydenta Jacka Majchrowskiego w październiku ubiegłego roku i przekonać ich, że tylko od dobrej woli urzędu zależy los przedszkoli, do których uczęszczają ich pociechy. “To jest nasz 4 czerwca” - napisali na przyniesionych do magistratu kartkach.

O problemie przedszkoli pisaliśmy w październiku ubiegłego roku. Chodzi o przedszkola niepubliczne działające w budynkach należących do miasta: „Pod Gwiazdkami” na ul. Szafera 2, „Iskierka” na ul. Staffa 6, „Kraina Uśmiechu” na ul. Jaremy 12 oraz „Pod Skrzydłami” na ul. Batalionu Skała AK 2.

Wówczas obecna wiceprezydent Krakowa Katarzyna Król postanowiła przekształcić placówki w tzw. tanie przedszkola za złotówkę i przekazać ich prowadzenie innym podmiotom. Po interwencji rodziców przedszkolaków prezydent Jacek Majchrowski zmienił jednak zdanie i obiecał, że pozwoli nadal działać placówkom w dotychczasowej formie. Padła też obietnica przedłużenia umów najmu budynków o kolejne pięć lat.

Teraz okazuje się, że prezydent przedłuży umowy jedynie o rok, a w tym czasie zorganizuje przetarg na dzierżawę nieruchomości.

Skąd ta zmiana decyzji? Jak tłumaczy magistrat, do urzędu zgłosiły się “inne podmioty zainteresowane dzierżawą, które chcą prowadzić w tych budynkach placówki przedszkolne, a prawnicy uznali, że miasto zgodnie z prawem musi zastosować tryb przetargowy, by zachować równość podmiotów”.



- Zostałem wprowadzony w błąd przez prezydenta Majchrowskiego, który przed wyborami obiecał, że umowy zostaną podpisane na pięć lat. Zapisałam dziecko do przedszkola, wierząc, że będzie tam mogło chodzić przez kolejne lata, jak mam mu teraz wytłumaczyć, że będzie inaczej? - dopytywał jeden z ojców obecnych na dzisiejszym spotkaniu.

Urzędnicy utrzymują, że w październiku, kiedy prezydent obiecywał pięcioletnie umowy nikt nie był zainteresowany tymi budynkami, to miało się zmienić w kwietniu. - Wcześniej były zapytania, czy miasto dysponuje wolnymi lokalami na prowadzenie działalności edukacyjnej, ale nikt nie pytał wprost o te konkretne budynki. W lutym tego roku dostaliśmy pismo, w którym cztery podmioty stwierdziły, że chciałyby na równych zasadach mieć dostęp do dzierżawy miejskich nieruchomości. W kwietniu przyszły wnioski na te właśnie budynki - tłumaczyła Marta Witkowicz, dyrektor Wydziału Skarbu.

Jedna z mam, która z wykształcenia jest adwokatem, próbowała dowieść, że przepisy pozwalają uniknąć postępowania przetargowego jeśli umowa na dzierżawę ma być zawarta na trzy lata. Na dłuższy okres dzierżawy zgodę muszą wyrazić radni. Z tym nie byłoby większego problemu, bo wielu radnych wspiera rodziców. Na dzisiejszym spotkaniu byli obecni Małgorzata Jantos i Grzegorz Stawowy.

W odpowiedzi rodzice usłyszeli jednak, że miasto inaczej interpretuje przepisy. Te słowa oburzyły radną Jantos, która zapowiedziała złożenie skargi na przedstawicielkę urzędu miasta. - To wstyd, że coś takiego prezentujemy przed mieszkańcami, że prawo można różnie interpretować - mówiła.

Radna podkreślała również, że tydzień temu ona i dwaj inni radni byli w tej sprawie u prezydenta. Wówczas usłyszeli z jego ust zapewnienie, że przedłużenie umów z obecnymi najemcami o więcej niż rok jest możliwe. - Prezydent zapowiedział, że pójdzie w tej sprawie do wiceprezydenta Andrzeja Kuliga, aby umowy zostały przedłużone o 3 a nawet 5 lat. Co się stało, że dwa dni później zmienił zdanie? Kto rządzi w tym mieście? - dopytywała radna Jantos.

Prezydenta Majchrowskiego nie było na dzisiejszym spotkaniu, bo jak wyjaśniła jego rzeczniczka Monika Chylaszek, jest w Gdańsku na obchodach rocznicy 4 czerwca.

Rzeczniczka przekonywała, że podpisanie umów dzierżawy na pięć kolejnych lat może skutkować ich zaskarżeniem do wojewody lub sądu, co dla rodziców byłoby znacznie gorszą opcją. - Naszym celem nie jest knucie po nocach, żeby coś zepsuć, ale szanowanie prawa - przekonywała z kolei Anna Korfel-Jasińska, wiceprezydent ds. edukacji.

Przedstawicielki miasta podkreślały również, że osoby obecnie prowadzące przedszkola też będą mogły wystartować w przetargu, a biorąc pod uwagę ich doświadczenie w prowadzeniu placówek nie można z góry zakładać, że przegrają. Innego zdania jest jednak radny Grzegorz Stawowy, który zaznaczył, że prywatne podmioty stać na zaoferowanie znacznie wyższych stawek niż obecnie płacą dyrektorki.

Jego zdaniem, kierując się interesem społecznym, prezydent powinien przedłużyć obecnie obowiązujące umowy o 4 lata, czyli o tyle ile trwa cykl edukacyjny w przedszkolu. - Mogę złożyć taki wniosek na komisji mienia - zapewniał radny.


Marta Witkowicz zaproponowała kolejne spotkanie w mniejszym gronie, by - jak się wyraziła - “przedyskutować kwestie prawne”. - My stoimy na stanowisku, że musi zostać zorganizowany przetarg, ale jeśli wspólnie znajdziemy inne rozwiązanie to ok - stwierdziła.

Zdaniem rodziców urzędnicy nie mają dobrej woli, by zakończyć ten konflikt.

- Skoro miasto chce konfrontacji, to ją będzie miało, bo my nie odpuścimy - stwierdził jeden z ojców.

Anna Kolet-Iciek

 

Komentarze (1)

Ewa P.
06.06.2019 21:29
Najgorsze jest poczucie bezsilnosci i bycia ignorowanym przez urzędników. Kilkanascie lat temu Prezydent Majchrowski namawial obecne dyrektorki by przeksztalcily placowki w prywatne i zapewniał o wsparciu. Przedszkola, silami Dyrektorek, zostaly odremontowane, zadbane. A teraz maja stanac w przetargu o te placowki z wielkimi "sieciowkami" przedszkolnymi, ktore moga dac o wiele większą kase, tyle ze niekoniecznie sa lepsze dla dziecka...

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio