Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Krakowscy radni apelują do premiera. Kiedy nauczyciele dostaną podwyżki?

13.09.2019

Krakowscy radni apelują do premiera. Kiedy nauczyciele dostaną podwyżki?
Kraków zapewnia, że do końca miesiąca nauczyciele otrzymają obiecane przez rząd podwyżki, choć miasto nie dostało jeszcze na to środków z budżetu centralnego. W tym tygodniu radni przyjęli rezolucję do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o pokrycie w całości kosztów podwyżek.

Od września tego roku nauczyciele mieli otrzymać podwyżkę wynagrodzeń, którą związki zawodowe wynegocjowały ze stroną rządową jeszcze w kwietniu. Chodzi o 9,6 proc., czyli ok. 300 zł dla nauczyciela dyplomowanego. Choć kwoty nie robią na nauczycielach większego wrażenia, bo walczyli o znacznie większe, to jednak dla samorządów ich wypłata jest sporym problemem.

Do tej pory na ich konta nie wpłynęły jeszcze pieniądze na ten cel. Z tego względu Kraków wstrzymał wypłaty. Co więcej, miasto nie otrzyma od rządu pełnej kwoty potrzebnej na podwyżki. Rząd uzależnił bowiem wypłatę dodatkowej subwencji od sytuacji finansowej danej gminy. W skrócie: więcej dostaną biedniejsze samorządy. Kraków znalazł się w gronie tych, które na pełną dotację się nie załapią. Oznacza to, że zamiast 23 mln zł, jakie potrzebne są na wypłatę podwyżek do końca roku, Kraków dostanie tylko 14 mln. 9 mln trzeba będzie poszukać we własnym budżecie.

Przeciwko temu postanowili zaprotestować krakowscy radni. Na środowej sesji przyjęli rezolucję do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie "janosikowego w oświacie" (żaden z radnych PiS nie wziął udziału w głosowaniu). Apelują w niej, aby rząd w stu procentach pokrył koszty obiecanych nauczycielom podwyżek.

"Kraków i tak dopłaca setki milionów złotych rocznie do edukacji, gdyż subwencja oświatowa nie pokrywa wszystkich kosztów. Teraz rząd polski obiecał podwyżki, ale ich koszt będzie musiał ponieść samorząd. Taka sytuacja jest dla nas niemożliwa do akceptacji, dlatego zwracamy się z apelem o sprawiedliwe potraktowanie naszego miasta" - czytamy w rezolucji.

Tymczasem nauczyciele nadal czekają na obiecane pieniądze. Na początku września dostali pensje w dotychczasowej wysokości. Kiedy otrzymają wyrównanie?

- Ustawodawca dał samorządom czas na wypłatę podwyższonych wynagrodzeń do 30 września - tłumaczy urząd miasta. - Kraków nie otrzymał jeszcze od rządu zwiększonej subwencji na podwyżki. W przypadku jej braku miasto będzie musiało wypłacić nauczycielom wynagrodzenia z własnych środków.

Poznań, który jest w identycznej sytuacji, już zapowiedział, że podwyżki zostaną sfinansowane z pieniędzy, które do tej pory były przeznaczane na zajęcia dodatkowe.

Zapytaliśmy w krakowskim magistracie, jakie oszczędności będzie musiało wprowadzić miasto, by sfinansować nauczycielskie podwyżki? - Nie zapadły jeszcze decyzje o przesunięciach w budżecie miasta - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Anna Kolet-Iciek
fot. fotolia

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio